South Queensferry to niewielkie, urokliwe miasteczko, położone na przedmieściach Edynburga (16km od centrum). Queensferry rozwinęło się jako osada towarzysząca przeprawie promowej. Obecnie leży w cieniu 3 potężnych mostów przerzuconych nad zatoką Forth. Jest to główny powód dla którego warto odwiedzić to miejsce, ponieważ rozpościerają się stąd wspaniałe widoki na Firth of Forth i jej słynne mosty.
South Queensferry – krótka historia
Miasteczko powstało w miejscu przeprawy promowej, która istniała tu od XI wieku. Prom został zainicjowany przez królową Małgorzatę, która uruchomiła go, aby ułatwić pielgrzymom drogę do St Andrews. Stąd też wzięła się nazwa osady – Queen’s Ferry, czyli prom królowej. Prom był darmowy, ponieważ opłacała go królowa, a obsługiwali mnisi z opactwa w Dunfermline. Prom nie miał konkretnego miejsca do którego przybijał, lądował w różnych miejscach wzdłuż wybrzeża, które zależało od pływów oraz pogody. W późniejszych czasach prom przybijał do nabrzeża Hawes, w pobliżu mostu kolejowego. W latach 50-tych XX przez zatokę kursowały 4 promy, robiąc ponad 40 000 kursów rocznie. Promy pływały do 1964, kiedy to otwarto most samochodowy – Forth Road Bridge.
South Queensferry – co warto zobaczyć?
South Queensferry, które warto zwiedzić ogranicza się właściwie do głównej ulicy – High Street, która biegnie wzdłuż wybrzeża. Ta wąska, brukowana uliczka ma w sobie wiele roku. Stoją wzdłuż niej stare, pastelowe domy z maleńkimi oknami, przez które dyskretnie można podglądać mieszkańców. Przy tej ulicy znajduje się wiele przyjemnych pubów, kawiarni i restauracji w których można siedzieć bez względu na pogodę i przez ogromne okna podziwiać wspaniałe mosty. Przy ładnej pogodzie można usiąść na zewnątrz w zorganizowanych ogródkach, które licznie powstały w ciągu ostatniego roku w związku z restrykcjami, które wprowadzono przez covid19.
Główna ulica South Queensferry, ze względu na ukształtowanie terenu – znaczne nachylenie zbocza – jest dwupoziomowa. Ponad poziomem ulicy i parterowymi zabudowaniami utworzono drugi poziom chodnika, co nadaje całej ulicy dodatkowego i niepowtarzalnego uroku i tajemniczości.
Uwagę z pewnością zwraca czarny budynek tzw. Black Castle. Jest to najstarszy budynek w mieście, został wybudowany w 1626 roku. Jego właściciel – kapitan statku zginął na morzu. Po tym wypadku jego gospodyni została pomówiona o wynajęcie żebraczki, aby ta rzuciła urok. Obie kobiety zostały oskarżone o czary i spalone na stosie.
Tolbooth był niegdyś głównym budynkiem miasta. Pobierano tu podatki, zasiadała w nim rada miasta, przede wszystkim pełnił jednak rolę więzienia. Tolbooth wybudowano w 1630 roku, natomiast wieżę zegarową dobudowano 100 lat później. Od czasów renowacji w 1867 wieża nazywana jest Jubilee Clock Tower, czyli wieża jubileuszowa.
Spacerując po miasteczku warto odbić z głównej uliczki i zajrzeć nieco głębiej. Przy Vennel znajdziecie niewielki ogród, w którym znajduje się ciekawa mozaika przedstawiająca panoramę miasteczka. Jest to niezwykle zaciszne i przyjemne miejsce. W całym Queensferry znajdziecie wiele innych motywów wykonanych z mozaiki.
South Queensferry bywa dość tłoczna i gwarna, dlatego jeżeli chcecie poznać jej prawdziwy urok polecam wybrać się tam wcześnie rano. Gdy na głównej ulice nie ma ludzi ani samochodów można poczuć prawdziwy klimat tego miejsca.
Aby lepiej poznać historię miasteczka, mostów i tutejszej społeczności warto odwiedzić Muzeum South Queensferry (aktualnie zamknięte ze względu na covid19).
South Queensferry – atrakcje
Będąc w tym nadmorskim miasteczku warto wybrać się na rejs po zatoce. Istnieje kilku przewoźników, którzy organizują takie wycieczki. Mosty z tej perspektywy wyglądają niezwykle potężnie. Można stąd także popłynąć na niewielką wyspę Inchcolm, na której znajdują się ruiny opactwa z XII wieku.
W South Queensferry koniecznie trzeba zjeść rybę z frytkami! Z porcją na wynos można usiąść na jednej z licznych ławeczek i podziwiać widok na zatokę i na mosty.
Na pintę szkockiego ale z lokalnego browaru lub szklaneczkę whisky wato wstąpić do tradycyjnego pubu.
W miasteczku znajduje się także kilka lodziarni i sklepików ze słodyczami, także jeżeli nie macie ochoty na rybę możecie skusić się na coś słodkiego. Można także odwiedzić klimatyczny The Hawes Inn, położony po wschodniej stronie miasta, nieomalże pod samym mostem kolejowym. Miejsce to zostało uwiecznione w powieści Roberta Louisa Stevensona – „Porwany za młodu”.
Po zachodniej stronie South Queensferry znajduje się Port Edgar – marina, skąd również można obserwować mosty, w tym nowy Queensferry Crossing. W marinie znajduje się także restauracja, sklep żeglarski i dealer samochodów Land Rover.
W pobliżu South Queensferry znajdują się także posiadłości Hopetoun House oraz Dalmeny Estate. Posiadłości te leżą na rozległych terenach po których można spacerować lub jeździć rowerem, same wnętrza można natomiast zwiedzać (wstęp płatny).
South Queensferry – jak dojechać?
Samochodem
Z Edynburga do South Queensferry można dojechać drogą A90, po czym zjechać na drogę B924, która prowadzi prosto do Queensferry. W miasteczku najlepiej zaparkować na dużym parkingu przy Newhalls Road, tuż pod mostem kolejowym i w pobliżu Hawes Inn. Po przeciwnej stronie miasteczka znajduje się nieco mniejszy parking – The Binks. Ewentualnie można zaparkować nieco dalej od centrum w Port Edgar. Wszystkie te parkingi są darmowe. Parkowanie w samym mieście, przy głównej ulicy jest płatne.
Pociągiem
Z Edynburga można dojechać do South Queensferry pociągiem w 15 minut. Należy wysiąść na stacji Dalmeny, po czym zejść ścieżką nad samą zatokę, do miasteczka.
Autobusem
Z Edynburga do South Queensferry można dojechać także autobusem Lothian Buses nr 43. Autobus jedzie przez Princes Street. Cena biletu to 2,80 funta w jedną stronę, lub 5,50 za bilet dzienny, który uprawnia do jazdy wszystkimi autobusami dziennymi w Edynburgu, a w tym do South Queensferry. Autobus jedzie około 45 minut. Więcej o tym, jak poruszać się komunikacją miejską po Edynburgu możecie przeczytać w osobnym wpisie.
Rowerem
Z Edynburga do South Queensferry bardzo łatwo dostać się rowerem. Należy kierować się niebieskimi drogowskazami rowerowymi na drogę rowerową nr 1 i na Forth Road Bridge. Z Centrum Edynburga do South Queensferry jest 16 kilometrów, czyli około godzina jazdy. Ścieżką jedzie się bardzo przyjemnie, jest wolna od ruchu samochodowego. Do miasta polecam wrócić trasą przez Dalmeny Estate, a jeżeli nie macie siły to pociągiem ze stacji Dalmeny. Kilka cennych wskazówek o tam, jak jeździć rowerem po Edynburgu możecie znaleźć we wpisie temu poświęconym.
11 komentarzy
Bardzo ciekawa relacja i piękne zdjęcia! Mam nadzieję, że będzie kontynuowana – świetna inspiracja na wakacje 🙂
Dziekuje 🙂 Oczwiscie, ze bede kontynuowac relacje z pieknych miejsc w Szkocji 😉 Juz wkrotce kolejny wpis 😉
Szkocja od zawsze jest na mojej liście miejsc do odwiedzenia, choć teraz ze względu na miejsce zamieszkania trudniejsze do zrealizowania, niż z Polski (wywiało mnie do Chin, do Shenzhen). Jak się mieszka w Edynburgu?
Szkocja to zdecydowanie piekne miejsce. Z pewnoscia mieszkajac w Chinach poznajesz zupelnie inne, orientalne miejsca, pznajesz zupelnie inna kulture i ludzi 😉
W Edynburgu mieszka mi sie bardzo dobrze, zycie jest tu spokojne, bez pospiechu, bez wiekszych stresow 😉
Akurat Shenzhen jest totalnym przeciwieństwem Edynburga zarówno jeśli chodzi o architekturę, jak i klimat. Brakuje mi tu głębszej tożsamości miasta, ale czego się spodziewać po miejscu, które niedawno obchodziło 40lecie istnienia (a zamieszkuje je już 13 mln ludzi). Tego braku pośpiechu właśnie mi tutaj mocno brakuje. Może Szkocja na emeryturę? 😉
Wow, 13 milionowe miasto! W całej Szkocji nie ma połowy tego 😉 Jeżeli nie przeszkadza Ci chłód, deszcz i wiatr, to Szkocja może być ciekawym miejscem na emeryturę 😉 A co sprawiło, że wyjechałeś do Chin?
Małżonka jest z Chin, a Shenzhen o tyle fajne, że tuż przy granicy z Hong Kongiem 🙂 No i to nowe miasto, więc zaplanowane trochę inaczej niż standardowe molochy. Sporo tu zieleni, parków itd.
Ach rozumiem 😉 Ciekawa jestem jak takie młode miasto wyglada. Ale z tego co slyszalam to jest problem z wjazdem do Chin? (pomijajac kwestie covidowe)? Niestety, nie mialam jeszcze okazji byc w Azji i to wszystko jest dla mnie bardzo egzotyczne 😉
Problemów z wjazdem ogólnie nie ma. Wyrabia się jedynie wizę i można bez żadnych problemów jechać. Tylko obecnie granice są zamknięte i nie zmieni się to pewnie w najbliższym czasie. Wpuszczani obecnie są jedynie obcokrajowcy z wizami typu Z (praca), lub rodzinnymi. A Shenzhen wygląda mniej więcej tak: https://cdn.i-scmp.com/sites/default/files/d8/images/methode/2020/10/13/9eacbe3c-0c8e-11eb-94e0-02af7fd927c6_image_hires_184920.jpg 🙂
W środę wybywam sam na 9 dni, więc niebawem będzie u mnie trochę materiałów z północnych Chin. Ogólnie serdecznie zapraszam 🙂
Super klimat, szkoda, że w czasie naszego objazdu po Szkocji zabrakło nam czasu na takie perełki 🙁
Rzeczywiście szkoda, że nie udało sie Wam zahaczyc o to miasteczko, bo na prawde jest urokliwe, a widoki na mosty piekne! Moze kiedys jeszcze wybierzecie sie do Szkocji?