Czas czytania 5 min
Chili – dostępne w wielu odmianach, kolorach i formach (sproszkowane, w płatkach, suszone i świeże). Istnieje również wiele odmian o różnym stopniu ostrości. Warto dodawać po odrobinie do zup, sosów, mięs, a nawet deserów, przede wszystkim jednak do wszelkich dań typu curry, o których będę pisała w kolejnym poście z tej serii. Chili, poza właściwościami rozgrzewającymi, pomaga spalać tłuszcz i obniżyć poziom złego cholesterolu. Zawiera także spore ilości witaminy C oraz beta-karotenu. Spożywanie ostrej papryczki przyczynia się także do wydzielania endorfin, czyli substancji wywołujących dobre samopoczucie i zadowolenie, w związku z tym jest to kolejny powód, aby spożywać je gdy mamy słabszy nastrój 😉
Cynamon – poprawia krążenie, wspomaga trawienie, obniża poziom cukru i złego cholesterolu. Znany może przede wszystkim z zastosowania w daniach słodkich, jednak w kuchni azjatyckiej dodaje się go do wielu potraw wytrawnych. Wchodzi w skład szeroko znanej, chińskiej przyprawy 5 smaków, natomiast w kuchni indyjskiej wykorzystywany jest jako dodatek do dań typu curry, a w kuchni arabskiej idealnie komponuje się z baraniną. Dodawać można go także do napojów np. grzanego wina lub piwa, o czym za tydzień 😉
Goździki – pomagają w trawieniu i spalaniu tłuszczu, mają właściwości przeciw -wirusowe, -grzybicze, -bakteryjne i -bólowe. Wpływa korzystnie na układ pokarmowy i ma silne właściwości rozgrzewające. Goździków można używać zarówno do potraw słodkich, napojów, jak do dań wytrawnych: sosów, mięs, pasztetów i gulaszów. Jest to także charakterystyczna przyprawa dla kuchni Bliskiego Wschodu. Podobnie jak cynamon wchodzi w skład przyprawy 5 smaków, dzięki której dania są bardzo aromatyczne i mają specyficzny smak.
Czarny pieprz – wpływa korzystnie na przemianę materii i łagodzi objawy przeziębień. Pomaga także w problemach żołądkowych. Dodawajcie go do wszelkiego rodzaju potraw, z pewnością nie zaszkodzi 😉
Kurkuma – Działa anty -bakteryjnie, -wirusowo, -zapalnie -grzybicznie i przeciwbólowo. Wspomaga trawienie, jednak największą jej zaleta jest działanie antyrakowe. Jest jednym z głównych składników indyjskich mieszanek przypraw nadając im charakterystyczny kolor. Dodaje się ja również do mies, warzyw oraz zup.
Dziś przedstawiam kolejny wpis z mojej jesiennej serii. Tym razem przygotowałam kilka słów o wspaniałych, rozgrzewających i aromatycznych przyprawach, które koniecznie musicie mieć w kuchni i dodawać je do jesiennych potraw i napojów. Nie tylko wspaniale rozgrzewają i pięknie pachną, ale także wzmacniają odporność, lub pomagają w zwalczeniu przeziębienia, jeśli takowe już Was dopadło.
Być może wpis ten powinien pojawić się jako pierwszy, ponieważ to właśnie przyprawy są głównym składnikiem rozgrzewającym potraw, w tym między innymi zup, o których pisałam w zeszłym tygodniu – w każdej z nich znajdziecie przynajmniej jedną wymienionych niżej przypraw.
Nie będę tu szczegółowo opisywała poszczególnych przypraw (te informacje możecie znaleźć na innych stronach), ani ich właściwości (wymieniłam jedynie kilka, moim zdaniem najistotniejszych), chciałam tylko je zaprezentować i podpowiedzieć jak na co dzień możecie je wykorzystać. Wszystkie z tych przypraw mają właściwości rozgrzewające i wyśmienicie nadają się do jesiennych potraw, zarówno wytrawnych jak i słodkich (kilka pomysłów na takie dania przedstawię Wam w kolejnych postach z tej serii).
Nie będę tu szczegółowo opisywała poszczególnych przypraw (te informacje możecie znaleźć na innych stronach), ani ich właściwości (wymieniłam jedynie kilka, moim zdaniem najistotniejszych), chciałam tylko je zaprezentować i podpowiedzieć jak na co dzień możecie je wykorzystać. Wszystkie z tych przypraw mają właściwości rozgrzewające i wyśmienicie nadają się do jesiennych potraw, zarówno wytrawnych jak i słodkich (kilka pomysłów na takie dania przedstawię Wam w kolejnych postach z tej serii).
Chili – dostępne w wielu odmianach, kolorach i formach (sproszkowane, w płatkach, suszone i świeże). Istnieje również wiele odmian o różnym stopniu ostrości. Warto dodawać po odrobinie do zup, sosów, mięs, a nawet deserów, przede wszystkim jednak do wszelkich dań typu curry, o których będę pisała w kolejnym poście z tej serii. Chili, poza właściwościami rozgrzewającymi, pomaga spalać tłuszcz i obniżyć poziom złego cholesterolu. Zawiera także spore ilości witaminy C oraz beta-karotenu. Spożywanie ostrej papryczki przyczynia się także do wydzielania endorfin, czyli substancji wywołujących dobre samopoczucie i zadowolenie, w związku z tym jest to kolejny powód, aby spożywać je gdy mamy słabszy nastrój 😉
Cynamon – poprawia krążenie, wspomaga trawienie, obniża poziom cukru i złego cholesterolu. Znany może przede wszystkim z zastosowania w daniach słodkich, jednak w kuchni azjatyckiej dodaje się go do wielu potraw wytrawnych. Wchodzi w skład szeroko znanej, chińskiej przyprawy 5 smaków, natomiast w kuchni indyjskiej wykorzystywany jest jako dodatek do dań typu curry, a w kuchni arabskiej idealnie komponuje się z baraniną. Dodawać można go także do napojów np. grzanego wina lub piwa, o czym za tydzień 😉
Goździki – pomagają w trawieniu i spalaniu tłuszczu, mają właściwości przeciw -wirusowe, -grzybicze, -bakteryjne i -bólowe. Wpływa korzystnie na układ pokarmowy i ma silne właściwości rozgrzewające. Goździków można używać zarówno do potraw słodkich, napojów, jak do dań wytrawnych: sosów, mięs, pasztetów i gulaszów. Jest to także charakterystyczna przyprawa dla kuchni Bliskiego Wschodu. Podobnie jak cynamon wchodzi w skład przyprawy 5 smaków, dzięki której dania są bardzo aromatyczne i mają specyficzny smak.
Czarny pieprz – wpływa korzystnie na przemianę materii i łagodzi objawy przeziębień. Pomaga także w problemach żołądkowych. Dodawajcie go do wszelkiego rodzaju potraw, z pewnością nie zaszkodzi 😉
Kardamon – wzmacnia odporność, wspomaga trawienie, łagodzi kaszel i powstrzymuje namnażanie się wirusów. Kardamon wykorzystywany jest głownie w kuchni Daleko i Bliskowschodniej, jest częstym składnikiem mieszanek przypraw do dań typu curry, może być także dodawany do deserów i napojów (grzanego wina lub kawy).
Kolendra – ma działanie antyseptyczne i anty-zapalane, wzmacnia odporność i obniża poziom złego cholesterolu, jest także pomocna we wszelkiego rodzaju problemach żołądkowych. Wykorzystywana jest w kuchni azjatyckiej np. jako jeden ze składników przyprawy garam masala, lecz coraz częściej wkrada się do kuchni europejskiej, możemy używać jej w postaci świeżej, nasion lub mielonej. Świetnie komponuje się z mięsem, drobiem, rybami i warzywami, a nawet owocami czy wypiekami. Jednym słowem jest niezwykle uniwersalna, a różnorodność jej właściwości sprawia, że powinna na stałe zagościć w kuchni.
Kurkuma – Działa anty -bakteryjnie, -wirusowo, -zapalnie -grzybicznie i przeciwbólowo. Wspomaga trawienie, jednak największą jej zaleta jest działanie antyrakowe. Jest jednym z głównych składników indyjskich mieszanek przypraw nadając im charakterystyczny kolor. Dodaje się ja również do mies, warzyw oraz zup.
Imbir – wzmacnia odporność, chroni przed infekcjami, działa przeciwbólowo, przeciwzapalnie i przeciwgorączkowo. Oczyszcza jelita i nerki, pomaga usuwać z organizmu toksyny. Przyspiesza trawienie – herbatki imbirowe warto jest pić przez cały rok. Dodaje się go do ciast i przetworów owocowych, ale także do napoi rozgrzewających (kawa, herbata, piwo, wino). Przede wszystkim jednak stanowi podstawę kuchni azjatyckiej, jest składnikiem bazowym sosów, marynat i mieszanek przypraw.
Mam wrażenie,że unikam przeziębień, ponieważ w mojej kuchni stosuje duże ilości czosnku, imbiru i innych wymienionych wyżej przypraw. Moja szafka pełna jest tradycyjnych i egzotycznych przypraw i ziół, staram się jednak unikać gotowych mieszanek. Dodaję je do większości dań, aby były smaczne i aromatyczne, a przy okazji mam nadzieję, że ich dodatek wpływa pozytywnie na moje zdrowie.
Naprawdę rzadko daje się jakiemuś bakcylowi i mówiąc szczerze nie pamiętam kiedy ostatnio chorowałam;) Nie wiem czy moja odporność to zasługa przypraw, czy może całorocznemu chatowaniu ciała i ducha jazdą na rowerze, a może także stosunkowo niskimi temperaturami w domu (wg mnie mieszkania w blokach są zdecydowanie przegrzane, co również może przyczyniać się do łatwiejszego łapania infekcji), jestem jednak z niej zadowolona i mam nadzieje że uda mi się ją zatrzymać.
Czy są jeszcze jakieś inne rozgrzewające przyprawy, które pominęłam, a których Wy używacie w swojej kuchni? Jeżeli tak to koniecznie się nimi podzielcie! 🙂
A jak Wy wspomagacie jesienią swoja odporność? Jak radzicie sobie z przeziębieniami gdy jednak Was dopadnie? Dajcie znać! 🙂
Naprawdę rzadko daje się jakiemuś bakcylowi i mówiąc szczerze nie pamiętam kiedy ostatnio chorowałam;) Nie wiem czy moja odporność to zasługa przypraw, czy może całorocznemu chatowaniu ciała i ducha jazdą na rowerze, a może także stosunkowo niskimi temperaturami w domu (wg mnie mieszkania w blokach są zdecydowanie przegrzane, co również może przyczyniać się do łatwiejszego łapania infekcji), jestem jednak z niej zadowolona i mam nadzieje że uda mi się ją zatrzymać.
Czy są jeszcze jakieś inne rozgrzewające przyprawy, które pominęłam, a których Wy używacie w swojej kuchni? Jeżeli tak to koniecznie się nimi podzielcie! 🙂
A jak Wy wspomagacie jesienią swoja odporność? Jak radzicie sobie z przeziębieniami gdy jednak Was dopadnie? Dajcie znać! 🙂
Pozdrawiam!
2 komentarze
Kochana, imponujesz mi ogromnie swoim profesjonalnym przygotowaniem każdego wpisu i ogromem pracy jaki wkładasz w bloga.
Jest tu cudownie, kolorowo, mądrze…Chce się tu być, czytać i… poznawać Ciebie.
Pozdrawiam!
Marta
Cieszę się bardzo, że Ci się u mnie podoba i mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej;)
Takie komentarze motywują do dalszego pisania 😉