Czas czytania 4 min
Przeniesiono tu także nastawnię, która jest „sprawna” dzięki podłączeniu jej do programu multimedialnego. Można tu pobawić się w dróżnika – przesuwając odpowiednie dźwignie sterować zwrotnicami i semaforami, tak aby pociągi mogły się mijać. Więcej możecie zobaczyć na filmiku;)
W lipcu odwiedziliśmy znajomych w Swindon, zwiedziliśmy bliższą i dalszą okolicę, o czym będę pisać w kolejnych postach, w samym Swindon natomiast wybraliśmy się do muzeum Great Western Railway (Wielkiej Kolei Zachodniej) – STEAM. Niegdyś w miejscu gdzie obecnie znajduje się muzeum istniał ogromny zakład naprawczo – remontowo – produkcyjny, była to także baza linii kolejowej biegnącej z Londynu do Bristolu, a następnie dalej do Kornwalii – brytyjskiej riwiery.
Eksponaty muzeum są bardzo ładnie i ciekawie zaprezentowane, pokazane zostały różne aspekty pracy zakładów, począwszy od biur, sklepów, po warsztaty, i efekt końcowy – lokomotywy, ale także podróżnych korzystających z tej linii.
Zakłady w Swindon zostały otwarte w 1843 początkowo jako obiekt remontowy, jednak do roku 1900 ogromnie się rozrósł, zatrudniając 12.000 pracowników. U szczytu swojej świetności, w latach 30 XX wieku, zakład zajmował 300 akrów i produkował 3 lokomotywy tygodniowo. Zakład prosperował aż do zakończenia II wojny światowej, kiedy to na ten obszar wprowadzono inne zakłady przemysłowe. Ostatnią lokomotywę wyprodukowano tu w 1960 roku. Wiązało się to przede wszystkim ze schyłkiem epoki lokomotyw parowych, zakłady ostatecznie zamknięto w 1986 roku.
Zwiedzanie rozpoczyna się od zerknięcia na część administracyjną, czyli biura i sklepy, które musiały sprostać ogromnemu zapotrzebowaniu tak wielkiego zakładu.
Następnie przechodzi się do części produkcyjnej, gdzie można zobaczyć jak powstawały wagony, części lokomotyw, a w końcu same lokomotywy. Zakład był samowystarczalny, na miejscu produkowano wszystkie elementy i podzespoły potrzebne do zbudowania lokomotyw czy wagonów. Ekspozycja urozmaicona jest filmami, odgłosami dawnej fabryki, a nawet zapachami, co pomaga wyobrazić sobie jak wyglądała praca w tych zakładach.
W okresie II Wojny Światowej zakłady produkowały nie tylko lokomotywy, ale także czołgi, łodzie podwodne i amunicje. Od tego czasu w zakładach przy produkcji zatrudniano także kobiety, które miały zastąpić niedobory kadrowe spowodowane odpływem znacznej ilości mężczyzn na front. Wcześniej kobiety zatrudniane były jedynie w administracji (od okresu I wojny światowej) i spodziewano się, że będą odchodzić z pracy, gdy wyjdą za mąż (!).
Zwieńczeniem podróży po zakładzie oraz punktem kulminacyjnym wystawy jest potężna lokomotywa parowa ’Caerphilly Castle’, która ciągnęła pasażerski ekspres z Londynu do Bristolu. Tego typu lokomotywa była jedną z 200 jakie były używane na Great Western Railway.
Lokomotywa jest wspaniale wyeksponowana, można obejrzeć ją z każdej strony, nawet od spodu (stoi na kanale). Można również wejść do środka, zerknąć na skomplikowaną plątaninę rurek, zaworów i ciśnieniomierzy, a także porozmawiać z dawnym pracownikiem kolei, który niegdyś prowadził tę lokomotywę.
Lokomotywa jest wspaniale wyeksponowana, można obejrzeć ją z każdej strony, nawet od spodu (stoi na kanale). Można również wejść do środka, zerknąć na skomplikowaną plątaninę rurek, zaworów i ciśnieniomierzy, a także porozmawiać z dawnym pracownikiem kolei, który niegdyś prowadził tę lokomotywę.
W pełni załadowana (wodą i węglem) lokomotywa ważyła 120 ton
Lokomotywa miała ponad milion mil przebiegu zanim została wycofana z użycia w 1960
Spalała 3 tony węgla na trasie Londyn – Bristol
Koło napędowe lokomotywy mierzy 2,04 metra średnicy
Przeniesiono tu także nastawnię, która jest „sprawna” dzięki podłączeniu jej do programu multimedialnego. Można tu pobawić się w dróżnika – przesuwając odpowiednie dźwignie sterować zwrotnicami i semaforami, tak aby pociągi mogły się mijać. Więcej możecie zobaczyć na filmiku;)
Ta sterownia nie była duża, były tu jedynie dwa tory (tor główny i bocznica), jednak praca w wielkiej nastawni była bardzo ciężka, wymagająca i stresująca. Było to niewielkie pomieszczenie bez wody czy toalety. Pracownicy mieli do dyspozycji niewielka kuchenkę z czajnikiem, natomiast posiłki mogli jeść podczas przerwy w ruchu. Nie wolno było tam trzymać foteli czy gazet, aby nie rozpraszały one dróżników.
Kolejna część muzeum poświęcona jest historii całej linii kolejowej, wystawa przedstawia historię budowy i rozwoju od czasów jednej linii Londyn – Bristol, do momentu, kiedy sieć kolejowa pokryła całą zachodnią Anglię. Opowiedziana jest także historia ludzi (mężczyzn i kobiet), którzy pracowali na kolei, często w bardzo ciężkich warunkach. Spacerując między lokomotywami i wagonami można natknąć się na starych pracowników kolei, którzy chętnie opowiadają historie związane ze swoją pracą i dzielą się wieloma ciekawymi informacjami o eksponatach.
Zaaranżowano tu także małą stacje i peron. Zabudowania stacji jak i jej wyposażenie jest żywcem przeniesione z początków XX wieku.
Ostatnia część muzeum mówi o tym jaką rolę odegrała ta linia kolejowa w podróżach wakacyjnych. Znajdują się tu reklamy i plakaty promujące wakacje na zachodzie Anglii. Zebrano również wiele maszyn np. sprzedających bilety, ale także maszyn rozrywkowych – dawnych automatów do gier.
Mam nadzieję, że podobała się Wam ta wirtualna wycieczka po muzeum i zapraszam Was na kolejne wpisy z naszych wakacji na południu Anglii, pierwszy już za tydzień.
Pozdrawiam!