Spacer po Valletcie – stolicy Malty to punkt obowiązkowy każdej wycieczki na tę malutką wyspę położoną po środku Morza Śródziemnego. Na niewielkim skrawku lądu, otoczonym z trzech stron wodą, skumulowana jest ogromna liczba wspaniałych zabytków i perełek architektonicznych epoki renesansu i baroku. Dzięki tak dużej ilości przepięknych budynków, jak i charakterowi miasta – Valletta została wpisana na światową listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. Wysokie kamienice z lokalnego piaskowca z charakterystycznymi drewnianymi, zabudowanymi balkonami są wizytówką miasta. Zdecydowanie warto poświęcić kilka godzin, aby pospacerować urokliwymi uliczkami Valletty.
Spacer po Valletcie – najmniejszej stolicy Europy, zarówno pod względem liczby ludności (7000), jak i powierzchni (600x1000m), to niezapomniane przeżycie. Główna ulica miasta jest niezwykle zatłoczona, ale wystarczy skręcić w którąś z bocznych uliczek, aby zostawić za sobą gwar i zgiełk i poczuć prawdziwą atmosferę tego niezwykłego miasta. Wąskie uliczki z wysokimi kamienicami z żółtego piaskowca sprawiają wrażenie niezwykle ciepłych i przytulnych. Dzięki wysokiej zabudowie przez większą część dnia uliczki są zacienione, co sprzyja spacerom po mieście w upalne dni. Valletta jest najdalej na południe wysuniętą stolicą Europy,leży bardziej na południe niż Tunis – stolica afrykańskiej Tunezji.
Podziwiając urocze kamienice z drewnianymi balkonami i okiennicami trzeba pamiętać, że Valletta została wybudowana jako miasto obronne. Świadczą o tym wysokie i potężne mury miejskie. Mimo swojego fortecznego charakteru Valletta jest miastem niezwykle czarującym.
Jedynym słusznym sposobem zwiedzania Valletty jest oczywiście spacer, jeżeli jednak bardzo nie chce się Wam chodzić, lub po prostu rozbolały Was nogi, można wybrać się na przejażdżkę po mieście meleksem (5 euro) lub przejechać dookoła miasta charakterystyczną dorożką. Kurs dookoła Valletty, u stóp jej murów trwa około 30 minut (koszt €30, ale można się targować, pan proponował nam taką przejażdżkę za 15 euro). Jest to świetna opcja na obejrzenie miasta z zewnątrz. Z tej perspektywy można podziwiać ogrom i potęgę fortyfikacji.
Stolica Malty jest miastem jedynym w swoim rodzaju, które z pewnością zachwyci każdego!
Zapraszam na wirtualny spacer po Valletcie.
Valletta – krótka historia
Valletta powstała jako miasto zaplanowane, co można łatwo zaobserwować po regularnym, szachownicowym układzie ulic. Było to pierwsze, od czasów rzymskich, miasto wybudowane na tzw. surowym korzeniu, czyli od podstaw w miejscu, gdzie wcześniej nie było żadnej formy osadnictwa.
Powstanie Valletty miało ścisły związek z wcześniejszą historią Malty – przede wszystkim licznymi najazdami arabów na wyspę oraz udanej obronie. Po Wielkim Oblężeniu postanowiono wybudować miasto – fortecę, która miałaby chronić wyspę przed atakami od strony morza. Na lokalizację wybrano skalisty półwysep – Mount Scebberas, na końcu którego znajdował się fort św. Elma, który tkwi tam do dziś. Obecnie na jego terenie znajduje się Narodowe Muzeum Wojny (National War Museum).
Po wielu dyskusjach przyjęto plany zaproponowane przez watykańskiego architekta Francesca Laparellego da Cortonę, (asystenta Michała Anioła przy budowie Bazyliki św. Piotra w Rzymie). Po kilku latach Laparelli wrócił do Włoch, a zwierzchnictwo nad budową miasta przejął lokalny twórca Geromal Cessar. Cessar zaprojektował kilka najważniejszych budynków w mieście – między innymi pałac Wielkiego Mistrza, katedrę św. Jana, rycerskie zajazdy (auberge), szpital zakonny, arsenał oraz wiele kościołów i zakonów. Wszystkie one zostały wybudowane w prostym, surowym stylu, który miał oddawać militarny charakter miasta. Wszystkie ozdoby i dekoracje jak np. tak charakterystyczne balkony zostały dodane później – w epoce baroku.
W 1566 roku położono kamień węgielny pod nowe miasto – Vallettę. Miasto zostało nazwane na cześć wielkiego mistrza Jeana Parisota de la Vallette, który dowodził zwycięską obroną podczas Wielkiego Oblężenia. Budowa Valletty była największym przedsięwzięciem architektoniczno-urbanistycznym okresu renesansu. Górzysty półwysep stanowił duże wyzwanie dla budowniczych, gdyż w pierwszej kolejności należało zniwelować teren na którym miało stanąć miasto. Nie do końca się to udało o czym świadczą bardzo strome uliczki, często z chodnikami w postaci schodów. W związku z tymi utrudnieniami prace nad budową miasta posuwały się bardzo powoli.
Układ miasta przez stulecia nie uległ zmianie i mimo dużych zniszczeń podczas II wojny światowej można podziwiać Vallettę prawie w niezmienionej formie.
Spacer po Valletcie
Główne wejście do miasta znajduje się przy Fontannie Trytona, tuż obok dworca autobusowego, z którego można dojechać autobusem prawie w każdy zakątek wyspy.
Spacer po Valletcie zaczynamy wchodząc przez Bramę Główną – niegdyś zamykaną na noc. Do miasta wjeżdżało się przez zwodzony most przerzucony nad suchą fosą. Obecne z dawnego wejścia pozostał jedynie most i szeroko otwarta wyrwa w murach miejskich. Od „bramy” ciągnie się główna ulica Valletty – ulica Republiki (Triq ir-Republica). Ulica ma kilometr długości i kończy się przy forcie św. Elma. Jest to typowa ulica handlowa skupiająca sieciowe sklepy, bary i restauracje. Oprócz sklepów znajdują się tu także muzea, kościoły i budynki użyteczności publicznej (w tym Parlament, tuż za bramą miejską, wygląda bardzo niepozornie). Przy tej ulicy skupione są najważniejsze budynki miasta – Pałac Wielkiego Mistrza, katedra św. Jana czy Biblioteka Narodowa. W połowie długości ulicy znajduje się główny plac miasta – Plac św. Jerzego. Za placem św. Jerzego ulica staje się nieco mniej turystyczna. Zostawiając plac za sobą przenosimy się jakby do innego świata – nie ma tu już sklepów, tłumów turystów, tylko zwykłe domy prawdziwych maltańczyków. Można tu natknąć się na warzywniaki i piekarnie, opuszczone i popadające w ruinę budynki. Ulica kończy się na forcie św. Elma, który istnieje od 1488 roku. Podczas budowy Valletty rozbudowano go do obecnej postaci i włączono w obręb murów miejskich. W czasie II wojny światowej zainstalowano tu działa przeciwlotnicze.
Spacerując po Valletcie i kierując się na zachód mijamy kilka stromych uliczek, aby po chwili dojść do wybrzeża. Rozpościera się stąd panorama na owoczesną Sliemę z wysoką, apartamentową zabudową. Najszybciej można się tam dostać tramwajem wodnym (bilet w jedną stronę €1,50, powrotny €2,80, promy kursują co 30 minut). Warto wybrać się w ten krótki rejs, aby zobaczyć panoramę Valletty z wybijającą się na główny plan kopułą Bazyliki Matki Boskiej Karmelitańskiej (Basilica of Our Lady of Mount Carmel).
Ciekawsza jest moim zdaniem wschodnia strona miasta, a właściwie widok na wschód. Schodząc jedną ze stromych uliczek możemy stanąć na murach miejskich, gdzie utworzono parki. Stanowią one wspaniałe punkty widokowe na Trzy Miasta i Wielki Port. Wspomniane parki to Lower Barracca Gardens i Upper Barracca Gardens. Jak wskazuje nazwa położone są one na niższych i wyższych poziomach murów. Moim zdaniem ciekawszy i przyjemniejszy jest Niższy Park, jest tu ciszej i spokojniej niż w Górnym. Najprawdopodobniej dlatego, że Górny Park znajduje się bliżej głównej bramy miejskiej i centrum miasta. Niższy park znajduje się nieco dalej i może nie wszystkim (na szczęście) chce się tu dotrzeć. Lower Barracca Gardens to wspaniałe miejsce, aby na chwilę usiąść i odpocząć po kilku godzinach spacerowania po mieście. Zacienione ławeczki z widokiem na zatokę i Trzy Miasta to jedno z piękniejszych miejsc w Valettcie. Z zachodniego krańca parku widać położony nieco niżej wielki Dzwon Oblężeniowy (Siege Bell), który został poświęcony ofiarom II wojny Światowej, a odsłonięty przez Królową Elżbietę II w 1992 roku.
Upper Barracca Gardens to świetny punkt widokowy, jednak tak jak wspomniałam jest bardzo zatłoczony. Park został utworzony w najwyższym punkcie murów obronnych, skąd doskonale widać Wielki Port oraz fort św. Anioła oraz Trzy Miasta. Do Trzech Miast, a dokładnie do Birgu, można również popłynąć tramwajem wodnym (jest to najszybsza opcja, aby się tam dostać z centrum Valetty). Warto przepłynąć się tymi tramwajami. Kurs nie jest drogi, a widok na Valettę od strony morza jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Istnieje także możliwość wykupienia nieco dłuższego rejsu dookoła Valetty, po okolicy Trzech Miast i Wielkim Porcie.
Z Upper Barracca Gardens można zjechać windą (za darmo) na poziom portu. Aby dojść do przystani skąd odpływają tramwaje, trzeba przejść przez ulicę i kawałeczek dojść do nabrzeża (wszędzie są drogowskazy). Wjazd windą na poziom Górnych Ogrodów kosztuje 1 euro, chyba że mamy bilet z podróży tramwajem wodnym, wtedy nie trzeba płacić za wjazd.
Tuż za wyjściem z Górnego Parku przy rondzie znajduje się kilka interesujących budynków – do najważniejszych z nich należy barokowy Zajazd Kastylijski (Auberge de Castille) – obecnie siedziba premiera. W pobliżu Zajazdu Kastylijskiego znajdują się budynki Giełdy i Banku Centralnego. Z pobliskich murów miejskich ponownie można zerknąć na Wielki Port oraz spojrzeć na Fontannę Trytona nieco z góry.
Valletta to bardzo małe miasto, w związku z czym wszystkie zabytki i ciekawe miejsca są ciasno stłoczone na bardzo niewielkim obszarze. Odległości między nimi są tak małe, a budynki tak niepozorne, że łatwo je przeoczyć. Zdarzało się, że szukałam jakiegoś miejsca i wydawało mi się, że jeszcze trzeba kawałek iść, a okazywało się, że stoję obok niego, albo już go minęłam 😉 Dlatego trzeba chodzić powoli rozglądając się uważnie dookoła na wszystkie strony, aby nie przeoczyć czegoś interesującego.
Podsumowując
Nie przedstawiłam tu żadnej konkretnej trasy zwiedzania Valletty, ponieważ aby poznać takie miasto najlepiej zapomnieć o planie i przewodniku, a po prostu spacerować uliczkami, skręcając w tę, która akurat nam się spodoba. Dlatego też zatytułowałam ten wpis „spacer” po Valletcie, a nie „zwiedzanie”Valletty. Takie właśnie szwendanie się po ulicach i samodzielne odkrywanie uroczych miejsc jest najfajniejsze. Warto po prostu oddać się swobodnemu spacerowi, iść gdzie nogi poniosą i samodzielnie odkrywać architektoniczne perełki i detale na budynkach. Mnie urzekają opuszczone kamienice, nadgryzione zębem czasu balkony, stare szyldy, nazwy domów, zdobione drzwi i inne elementy na elewacjach budynków. Rozejrzyjcie się, przyjrzyjcie dokładnie, zajrzyjcie dyskretnie w drzwi i okna, a z pewnością zobaczycie ludzi pracujących w swoich warsztatach, lub panią spuszczającą z balkonu kosz na sznurku, po dostawę jakiegoś towaru (autentyk – widziałam to na własne oczy!) i to jest własnie prawdziwa Valletta! Po prostu zanurzcie się w to miasto i zwiedzajcie je w swoim tempie oglądając to co Was interesuje. Jedno mogę powiedzieć – po spacerze po Valletcie z pewnością nie będziecie rozczarowani, a jedyne co będzie Wam dokuczało to bolące nogi 😉
Pozdrawiam,
Marta
15 komentarzy
Masz 100% racji – zwiedzając Valettę lepiej odłożyć przewodniki i po prostu iść tam, gdzie oczy i nogi poniosą! Miasto jest tak piękne i pełne zabytków, że aż żal byłoby zwiedzać je jedynie z nosem w książce. Na każdym kroku znaleźć można tam jakąś architektoniczną perłę wartą uwagi 🙂
Dziekuje 😉 Poswiecilismy pol dnia na niespieszne spacerowanie po Valettcie, bez zadnego planu i przewodnika, po prostu obeszlismy je kilka razy, krazac roznymi uliczkami i podziwiajac budynki i widoczki 🙂
Otóż to przewodniki czasami mogą nad nie doprowadzić do najlepszych miejsc. Ja tam zawsze tez lubie sobie pojeździć po miastach które zwiedzam.
Miasto robi ogromne wrażenie, tyle zjawiskowych miejsc do zobaczenia. Dla osób uwielbiających takie klimaty, idealne miejsce na podróż. Fantastyczny, szczegółowy oraz pełen pięknych fotografii wpis. =]
Tak, Valletta jest niesamowita! Dziękuję za miły komentarz 🙂
Byłam tam kilka lat temu, przepiękne miejsce! Dzięki Twojemu wpisowi i niesamowitym zdjęciom poczułam się, jakbym znów przechodziła się tamtymi uliczkami. Dzięki! 🙂
Cieszę się , że wzbudziłam miłe maltańskie wspomnienia 😉
Uwielbiam Maltę. Właśnie dzisiaj tworzyłam praktyczny poradnik odnośnie tej wyspy. Valletta to magiczne miasto. Pozdrawiam.
Ostatnio też przygotowałam wpis o praktycznych informacjach dotyczących Malty. Malta jak i Valletta bardzo mi się podobała i zdecydowanie kiedyś tam wrócę! 🙂
Architektura zachwycająca, świetnie to wyszło tobie na fotkach. Od razu czuć południe, słońce i lekki luzik w podejściu do życia mieszkańców.
Bardzo dziękuje 😉 Niesamowicie się ciesze, ze udało mi się uchwycić ten klimat i ze zdjęcia się podobają 🙂 Jeżeli jeszcze nie byliście na Malcie to gorąco polecam!
Witam,
jestem pod wrażeniem tego miasta. Pierwszy raz je zwiedzam z dobrym przewodnikiem – czyli z Tobą. Nie byłam jeszcze na Malcie i nie wiem czy będę kiedyś.
Serdeczności.
ps. dziękuję za wizyty na blogach i liczne komentarze.
Bardzo dziękuje:) Ciesze się ze wpis się podobał i mogłaś, chociaż wirtualnie zwiedzić to miejsce 😉
Jeszcze nie byłam na Malcie, ale od Mikołaja dostałam w tym roku przewodnik-pewnie to znak-sygnał dla mnie.
Pozdrawiam
Zdecydowanie! Teraz tylko trzeba polowac na tanie bilety i leciec! Polecam, bo Malta jest bardzo ladna 🙂