Grassmarket w Edynburgu to bardzo popularne miejsce zarówno wśród mieszkańców jak i turystów. Na Grassmarket znajduje się wiele pubów, kawiarni, restauracji i hoteli. Latem większość z nich rozstawia na długim placu ogródki. Odbywają się tu koncerty, różnego rodzaju imprezy i ryneczki. Jednym słowem Grassmarket to niezwykle tłoczne, gwarne i tętniące życiem miejsce. Grassmarket, położony u stóp edynburskiego zamku, to także miejsce pełne historii. Rozegrało się tu wiele dramatycznych wydarzeń, ślady których można zobaczyć na każdym kroku.
Grassmarket w Edynburgu
Jak wspomniałam Grassmarket to bardzo tłoczne i gwarne miejsce i trzeba przyznać, że tak wyglądał już od najdawniejszych czasów. W 1477 roku król Jakub III wydał dekret na mocy którego mogły odbywać się tutaj targi. Dzięki dogodnemu położeniu handlowano tu bydłem, końmi i płodami rolnymi. Od obywających się tu jarmarków pochodzi nazwa placu – grass – trawa, którą żywiły się przyprowadzone na handel zwierzęta, market – rynek, targ. Przybywali tu kupcy i handlarze, a także podróżni, dlatego też na Grassmarket od zawsze znajdowało się wiele zajazdów i karczm, które podobnie jak dziś były mocno oblegane. Aby wyobrazić sobie jak bardzo zatłoczony i ruchliwy był Grasssmarket wystarczy spojrzeć na poniższy obraz („The Horse Fair in the Grassmarket” autorstwa James Howe 1830) przedstawiający targ koński na Grassmarket. Targi na Grassmarket odbywały się do 1911 roku.
Grassmarket może zaskoczyć swoją wielkością i przestrzenią w porównaniu z ciasną i zwartą zabudową Royal Mile oraz jej wąskimi uliczkami – close. Ma to oczywiście związek z istniejącym tu przez setki lat targiem. Dookoła placu znajdują się budynki pochodzące z różnych epok. Znajdują się tu zarówno jedne z najstarszych w mieście XVII wieczne kamienice, jak i bardziej współczesne budynki pochodzące z lat 60-tych XX wieku. Nad Grassmarket góruje masywna Castle Rock z usadowionym na niej zamkiem.
Grassmarket w Edynburgu – krótka historia
Początkowo Grassmarket znajdował się na obrzeżach miasta. Teren ten włączono do Edynburga i otoczono murem miejskim – Flodden Wall w połowie XVI wieku. Mur zamykał Grassmarket od zachodu. Tutaj też znajdowała się brama miejska – West Port, stąd nazwa ulicy wychodzącej z Grassmarket w kierunku zachodnim. Fragment muru miejskiego można zobaczyć na The Vennel, skąd rozpościera się wspaniały widok na zamek.
Grassmarket – miejsce publicznych egzekucji
Na Grassmarket odbywały się także publiczne egzekucje. Takie wydarzenia były w ówczesnych czasach jedyną z nielicznych form rozrywki. Dlatego też przyciągały one wielotysięczne tłumy gapiów. Dzięki temu znajdujące się tu gospody i oberże świetnie prosperowały zapewniając napoje i jedzenie, a przyjezdnym zakwaterowanie. Co więcej, przedsiębiorczy Szkoci wynajmowali pomieszczenia na piętrach otaczających plac budynków. Dzięki temu żądni wrażeń obserwatorzy mieli lepszy widok na rozgrywające się poniżej wydarzenia. Ostatnia egzekucja na Grassmarket miała miejsce w 1784 roku. W chodniku na placu znajduje się „cień” szubienicy, który oznacza miejsce w którym niegdyś ustawiano szafot. Spróbujcie go znaleźć.
Na Grassmarket wykonano także wyrok na ponad 100 członkach ruchu religijno – politycznego wspierającego kościół protestancki. Miało to miejsce w II połowie XVII wieku i związane było z reformacją, którą przeprowadzono w Szkocji. Dla upamiętnienia tego wydarzenia na Grassmarket znajduje się pomnik poświęcony zamordowanym.
Jednym z ważniejszych zdarzeń jakie miały miejsce na Grassmarket były tzw. zamieszki Porteusa w 1736 roku. John Porteus był kapitanem straży miejskiej w Edynburgu. Został zlinczowany przez wzburzony motłoch po tym jak wydał rozkaz strzelania do ludzi zgromadzonych na placu podczas jednej z egzekucji.
Od początku XIX wieku Grasmarket popadał w ruinę. Stał się dzielnicą dla najuboższych, istnymi slumsami. Znajdujące się tam domy były w opłakanym stanie, nie miały kanalizacji, ani bieżącej wody. Dzielnica była bardzo nieciekawa do lat 80-tych XX wieku, kiedy to przeprowadzono gruntowną rewitalizację tych terenów. Niektóre budynki zburzono, inne odrestaurowano, wprowadzili się tu bardziej zamożni mieszkańcy, pojawiły się nowe sklepy. Wszystko to znacznie zmieniło charakter tego miejsca, które obecnie jest niezwykle przyjazne, interesujące i bardzo popularne.
Puby na Grassmarket
Grassmarket znany jest ze znajdujących się tu pubów. Wiele z nich ma związek z lokalną historią i wydarzeniami, które miały tu miejsce. Wśród wielu tutejszych pubów warto wspomnieć o kilku, które są zdecydowanie wyjątkowe:
White Hart Inn
Mówi się, że to jeden z najstarszych pubów w Edynburgu. Jeśli wierzyć napisowi na budynku, to został on założony w 1516 roku. Nazwa tego pubu to Karczma pod Białym Jeleniem (Hart to stare angielskie słowo na deer – jeleń). Nazwa pubu odnosi się do wydarzenia, czy też legendy z 1128 roku, kiedy to król Dawid I podczas polowania napotkał białego jelenia, który próbował go zaatakować. Gdy król próbował chwycić jelenia za poroże, okazało się że w rękach zamiast rogów trzyma krzyż. To wydarzenie zainspirowało go do ufundowanie w tym miejscu Opactwa Holyrood – ale to historia na inny wpis. W White Hart Inn w 1791 roku nocował słynny szkocki bard – Robert Burns. W pubie często bywali także słynni przestępcy Burke i Hare, którzy mordowali ludzi, aby potem sprzedać ich ciała na uniwersytet medyczny.
Last Drop
Ostatnia Kropla to pub nazwany tak w związku z mającymi miejsce na Grassmarket egzekucjami. Istnieją dwie teorie dotyczącej nazwy tego pubu. Jedna z nich mówi o tym, że skazańcy wchodzili tu na swoją ostatnią szklaneczkę whisky. Druga i zdecydowanie bardziej prozaiczna, a co za tym idzie bardziej prawdopodobna – odnosi się do ostatnich płynów jakie spuszczał z siebie powieszony.
Maggie Dickson’s
Pub nazwany tak na cześć Margaret Dickson, która została skazana na śmierć przez powieszenie, za zabicie swego nowonarodzonego dziecka. Maggie powieszono, po czym włożono do trumny. Jednak w drodze na cmentarz Maggie podniosła się z zupełnie żywa. Zgodnie ze szkockim prawem kara została wykonana i nie mogła zostać powtórzona. Dlatego też Maggie puszczono wolno i nazwano Half-hangged Maggie, czyli na wpół powieszona Maggie.
Cold Town House
Ten pub to z kolei jedno z nowszych miejsc na Grassmarkeet. Zlokalizowany jest w dawnym kościele, jest obszerny i rozmieszczony na kilku poziomach, jednak jego najciekawszym elementem jest taras z widokiem na zamek.
Grassmarket w Edynburgu obecnie
Grassmarket jest jednym z najbardziej popularnych miejsc w Edynburgu. Znajduje się tu wiele pubów, kawiarni, restauracji i hoteli. Jest to gwarne i tętniące życiem miejsce. Możecie zacząć tutaj dzień od śniadania, lub zrobić sobie przerwę w zwiedzaniu i wstąpić na lunch, a wieczorem odwiedzić jeden z pubów, aby odpocząć przy pincie piwa lub szklaneczce whisky.
Grassmarket do dziś utrzymuje także swoje tradycje handlowe – regularnie odbywa się tu ryneczek na których można kupić lokalne wyroby spożywcze i rękodzielnicze, różnego rodzaju drobiazgi i upominki, stare książki czy płyty winylowe. Ryneczek na Grassmarket ma miejsce w każdą sobotę od 10 do 17.
Wizyta w Edynburgu zdecydowanie nie może obyć się bez odwiedzenia Grassmarket. To stąd możecie udać się na malowniczą Victoria Street, lub pobliski cmentarz Greyfriars.
Mam nadzieję, że ten wpis Was zainteresował i zachęcił do odwiedzenia Grassmarket. Dajcie znać czy Wam się podobał!
6 komentarzy
Bardzo fajny opis, dzięki temu spacerując można będzie poczuć ten klimat. Dziękuję!!!
Dziękuję i gorąco zapraszam na spacer zarówno po Grassmarket jak i innych zakamarkach Edynburga 😉
Bardzo dziękuję za ten opis.Będzie bardzo pomocny gdy moi goście zawitają do tego miasta.
Super! Bardzo się cieszę, że będzie pomocny 🙂
Fascynujące są wnętrza wielu z tutejszych pubów i kawiarni. To prawdziwa gratka dla miłośników designu wnętrz. Kiedy byłam w White Hart Inn, zachwyciło mnie zachowanie oryginalnych, drewnianych belek i tradycyjnego kamiennego kominka, które świetnie kontrastują z nowoczesnymi dodatkami i oświetleniem. Daje to niesamowite połączenie starego, szkockiego stylu z nowoczesnymi trendami. Z kolei w Cold Town House, byłam pod wrażeniem adaptacji dawnego kościoła. Te ogromne przestrzenie, witraże i sufit w formie sklepienia, a wszystko to w zestawieniu z eleganckimi meblami i dodatkami tworzy atmosferę, której trudno znaleźć gdzie indziej. Jest to niesamowite, jak można połączyć stare z nowym, stworzyć wnętrze pełne stylu i historii. Zachęcam wszystkich do zwrócenia uwagi na te detale podczas odwiedzin w Edynburgu. Grassmarket to nie tylko historia i architektura zewnętrzna, ale również wspaniałe wnętrza, które są świadectwem połączenia tradycji z nowoczesnością.
Absolutnie się z Tobą zgadzam. Wnętrza wielu tutejszych pubów są fantastyczne! Chyba muszę wrócić do mojej serii wpisów o edynburskich pubach i pokazać ich nieco więcej. A puby w dawnych kościołach to dla mnie rewelacja! Jeżeli lubisz takie klimaty to polecam The Cloisters oraz Queens Arms.