Kilka ostatnich tygodni spędziłam na działce w Borach Tucholskich. Korzystając z okazji postanowiłam pojeździć po okolicy i odwiedzić miejsca, w których byłam jako dziecko. W pierwszej kolejności wybrałam się nad Wielki Kanał Brdy i na akwedukt Fojutowo. Wiele się tam zmieniło przez ostatnie kilkanaście lat.
Wielki Kanał Brdy
W pierwszej kolejności chciałabym przedstawić jeden z najbardziej istotnych elementów regionu, a mianowicie Wielki Kanał Brdy. Kanał Brdy jest co prawda sztucznym tworem stworzonym przez człowieka, ale w znacznym stopniu przyczynił się do rozwoju tego regionu w drugiej połowie XIX wieku. Obecnie stanowi zabytek architektury hydrotechnicznej i atrakcję rekreacyjno – turystyczną.
Wielki Kanał Brdy i akwedukt Fojutowo
Wielki Kanał Brdy został wybudowany w połowie XIX wieku w celu nawadniania okolicznych łąk, spławiano nim także drewno karczowane z tutejszych lasów. Kanał ma długość 21 km, bierze swój początek przy zaporze w Mylofie, a kończy się pobliżu wsi Barłogi. Kanał jest szeroki na około 20 m, i nie głębszy niż 1,5 metra.
Wybudowanie Wielkiego Kanału Brdy miało na celu nawodnienie Łąk Czerskich, które wcześniej dawały bardzo słabe plony. Siano było potrzebne jako pasza dla znacznej ilości krów i koni. Istotny był również fakt, że łąki znajdowały się o dzień drogi (jazdy konnej) od granicy z Rosją. Zapas dużej ilości siana w tym miejscu miał więc znaczenie strategiczne. Trzeba bowiem pamiętać, że w tamtych czasach to właśnie konie były główną siłą pociągową i podstawą kawalerii. Po wybudowaniu Kanału i odpowiednim nawodnieniu tych terenów, łąki stały się bardzo wydajne.
Dlaczego Prusacy wybudowali system kanałów?
Jedna z legend mówi, że Borowiacy (lokalna ludność Borów Tucholskich) pomogli Królowi Prus – Fryderykowi Wilhelmowi III w ucieczce po przegranej wojnie z Napoleonem. Miejscowość w której się schronił to Konigs Ort (Miejscowość Króla) to obecnie Konigort. Kanał był wyrazem wdzięczności króla dla miejscowej ludności. Inna teoria głosi, że to księża wymogli tę inwestycję na władzach pruskich w obawie przed rozwiązłością i upadkiem obyczajów. Ogromna bieda i brak zajęć zmuszał mężczyzn do opuszczenia domów i wyjazdu za granicę w poszukiwaniu pracy. Zostawiali oni w domu żony i dzieci, a sami w nowym miejscu zamieszkiwania nawiązywali romanse, natomiast po powrocie do rodzinnego domu okazywało się, że jest w nim więcej dzieci niż przed ich wyjazdem. Księża domagali się rozwoju jakiejś lokalnej działalności, gdzie miejscowi mogliby znaleźć zatrudnienie, aby nie musieli żyć z dala od rodzin. Bez względu na motywy, wybudowanie Kanału przyczyniło się do rozwoju tego regionu, a życie stało się łatwiejsze i dostatniejsze.
Jak działały łąki?
Łąki były cennym obszarem i zajmowały spore tereny, dlatego też konieczne było odpowiednie zarządzanie i dbanie o nie. W tym celu wyznaczono osoby sprawujące pieczę nad łąkami. Nawadnianiem łąk zajmował się Rezler (oblewacz), który był odpowiedzialny za prawidłowe nawodnienie łąk. Innym istotnym zawodem związanym z prowadzeniem gospodarki łąkowej był Łąkowy, który sprawował nadzór nad „dzielnicami” łąkowymi. Tych bardzo specyficznych zawodów uczono w Instytucie Kształcenia Mistrzów Łąkowych.
Gdy zbliżały się sianokosy przeprowadzano tzw. licytacje łąkowe. Łąki dzielono na działki i na każdej z nich koszono niewielkie poletko (2×2 metry) po czym ważono trawę z tej powierzchni, aby oszacować wydajność łąki. Następnie działki wystawiano na licytację, na którą zjeżdżali rolnicy z całego ówczesnego powiatu. Wylicytowaną łąkę kosili we własnym zakresie, po czym sprzedawali skoszone z niej siano.
Mylof / Zapora – początek Wielkiego Kanału Brdy
Jezioro Mylof (nazwa kaszubska) to najstarszy sztuczny zbiornik wodny w Polsce. Został utworzony w 1848 roku na rzece Brdzie w celu nawadniania Łąk Czerskich. Wody Brdy zostały spiętrzone na wysokość 12 metrów, kanał przepływał przez tereny łąk, a wody z niego stopniowo były rozprowadzane do coraz mniejszych kanałów i kanalików, które niosły wodę na łąki. Ostatecznie niewielka ilość wody, która została w Kanale po nawodnieniu łąk wpada z powrotem do Brdy w okolicy Zielonki, a energię spadającej wody wykorzystano do produkcji energii elektrycznej.
Obecnie to sztuczne jezioro spełnia funkcje energetyczne – znajduje się tu niewielka elektrownia wodna (800kW) oraz rekreacyjne, gdyż znajduje się na szlaku spływów kajakowych rzeką Brdą. W zaporze w Mylofie znajduje się unikatowy przepust schodowy i specjalna pochylnia do spławiania drewna.
Mylof słynie jednak przede wszystkim z hodowli pstrąga. Zakład Produkcji Pstrąga w Mylofie powstał w 1975 roku, była to wówczas firma państwowa wchodząca w skład Państwowego Gospodarstwa Rybnego. W latach 80-tych większość produkcji była przeznaczona na eksport. Na początku lat 90-tych hodowla przekształciła się w spółkę zoo, a obecnie jest to dobrze prosperująca firma. W pobliskiej restauracji można zjeść pyszną, świeżą rybę, a w sklepie firmowym kupić świeże i wędzone pstrągi, ale nie tylko bo także karpia, węgorza czy jesiotra. Ponadto można nabyć różnego rodzaju przetwory z tych ryb.
Akwedukt w Fojutowie
Akwedukt Fojutowo powstał w 1848, gdy na szlaku Wielkiego Kanału Brdy stanęła przeszkoda w postaci niewielkiej rzeczki zwanej Czerską Strugą. Zdecydowano poprowadzić kanał swego rodzaju wiaduktem, który w wypadku cieków wodnych nazywany jest akweduktem. Akwedukt w Fojutowie był wzorowany na akweduktach starożytnych budowanych w czasach Imperium Rzymskiego. Akwedukt nad Czerską Strugą ma długość 75 metrów dzięki czemu jest największą tego typu budowlą w Polsce. Różnica poziomów wody między Strugą a Kanałem to około 10 metrów.
Akwedukt w Fojutowie jest najbardziej okazały, warto jednak pamiętać, że w okolicy znajdują się dwa mniejsze akwedukty na niewielkich ciekach wodnych – akwedukt Klocek i akwedukt Węgornia. Warto się do nich wybrać, położone są malowniczo pośród lasów, nie są jednak tak okazałe jak akwedukt w Fojutowie, są malutkie i nie można pod nimi przejść, można jedynie z góry zerknąć na płynącą w dole rzeczkę.
Fojutowo
Fojutowo to niewielka wioska w pobliżu akweduktu o tej samej nazwie. W ostatnich latach powstał tam kompleks basenów, hotel, restauracja, wypożyczalnia sprzętu wodnego (kajaki, rowery wodne). Jednym słowem miejsce zostało bardzo skomercjalizowane, nastawione na turystów i mocno przekształcone. Ceny w okolicznych budkach z jedzeniem, lodami i pamiątkami doskonale to oddają. Pamiętam, gdy odwiedziłam to miejsce jako nastolatka w połowie lat 90-tych, poza akweduktem nie było tam kompletnie nic. Do akweduktu z głównej drogi z Legbąda prowadziła piaszczysta, leśna droga. Gdy pytaliśmy miejscowych o „akwedukt”, ludzie nie mieli pojęcia o co chodzi, dopiero gdy pytaliśmy o „miejsce gdzie krzyżują się rzeki”, na twarzach pojawiało się zrozumienie i chętnie udzielali informacji.
Dziś dojazd do Fojutowa i akweduktu jest dobrze oznakowany, prowadzi do niego asfaltowa droga. Przy kompleksie basenów znajduje się duży parking, a drugi kawałeczek dalej przy restauracji. Ten parking to ostatnie miejsce, gdzie można zaparkować samochód, ponieważ dalej obowiązuje zakaz wjazdu. Do akweduktu można dojść wygodnym i szeroki deptakiem – 600 metrów od parkingu. Dla mniej mobilnych osób z parkingu na akwedukt jeździ mini pociąg (niestety nie znam ceny). Przy samym akwedukcie wybudowano jakiś czas temu tarasy widokowe i toalety, znajduje się tu także sklepik z pamiątkami, napojami, lodami itp. Po drugiej stronie Kanału, gdzie można przejść mostkiem nad Kanałem lub tunelem wzdłuż Czerskiej Strugi pod Kanałem, znajduje się wieża widokowa (cena za wejście 2zł).
Jeżeli zwiedzacie Bory Tucholskie, to koniecznie polecam odwiedzić Kalwarię w Wielu, jest to wspaniałe miejsce, nie tylko dla osób wierzących.
Mały Kanał Brdy
Ten odcinek kanału to przedłużenie Wielkiego Kanału Brdy, bierze swój początek w jeziorze Duk, gdzie kończy się WKB we wsi Barłogi. Mały Kanał Brdy ma 9 km długości i 9 metrów szerokości. Wzdłuż kanału rosną lasy i łąki zwane bachmatami. W pobliżu znajduje się Suchy Kanał Brdy, czyli fragment kolejnego odcinka kanału, który nie został nigdy ukończony. Istniały plany połączenia tym kanałem Brdy i Wdy w okolicach Tlenia, jednak z jakiegoś powodu Prusacy zarzucili ten projekt. Możliwe, że z braku funduszy lub z rozpoczęcia budowy linii kolejowych.
Kanał Węgornia
Kanał Węgornia – nazwa kanału pochodzi najprawdopodobniej od „węgorni” – urządzeń kierujących wodę na łąki, ale będących także pułapką na ryby żyjące w kanałach.
System rozprowadzania wody Wielkiego i Małego Kanału Brdy jest unikalny w tej części Europy. System nawodnień odegrał niegdyś kluczową rolę w rozwoju gospodarczym tego regionu. Obecnie utracił swoją pierwotną rolę, zmienił funkcję i stanowi ważny i niezwykle popularny szlak wodny wykorzystywany do celów turystycznych.
Gorąco polecam odwiedzić akwedukt Fojutowo i przejechać się wzdłuż Brdy i jej kanału, ponieważ są to przepiękne miejsca. Panuje tu cisza i spokój, może poza Fojutowem, które jak wspomniałam wyżej zrobiło się miejscem komercyjnym i tłocznym. Wystarczy jednak pojechać nieco dalej w górę lub dół Brdy czy kanału, aby móc spacerować czy jeździć rowerem po pustych leśnych drogach, słuchać szumu drzew i śpiewu ptaków.
2 komentarze
## Comment SPAM Protection: Shield Security marked this comment as „Trash”. Powód: Failed AntiBot Verification ##
witam.
warto wspomnieć o dziesiątkach małych kanałów rozprowadzających wodę z kanału węgornia.
niestety bardzo zniszczonych, ale cały czas dających zwizualizować rozmach inwestycji.
O faktycznie, to mi umknęło, choć we wpisie wspomniałam, iż nazwa tego kanału pochodzi najprawdopodobniej od nazwy urządzeń służących do kierowania wody na łąki, może niezbyt precyzyjne, ale dotyczy tego o czym wspomniałeś. Dziękuję!