To już nasza kolejna wizyta w Hiszpanii. Postanowiliśmy złapać nieco zimowego słońca i wybrać się do Santander na weekend. Choć w tym przypadku nie był to może najlepszy wybór. Miasto położone jest bowiem na północy półwyspu Iberyjskiego przez co odznacza się dużymi opadami deszczu w ciągu roku, ale dzięki temu jest tu niezwykle zielono.
Tak więc przyjeżdżając do Santander musicie być przygotowani na deszcz. Nie należy się tym jednak zrażać, ponieważ miasto posiada kilka ciekawych muzeów, w których można spędzić deszczowy dzień.
Santander na weekend
Santander, choć niewielkie, ma sporo do zaoferowania, a jednocześnie jest dość kompaktowe, dlatego też idealnie nadaje się na weekendowy city break. 2-3 dni spokojnie wystarczą na zwiedzenie głównych atrakcji i pospacerowanie po mieście, jego parkach i plażach.
Santander najlepiej zwiedzać na pieszo, dzięki temu można wszędzie zajrzeć, podziwiać okazałe kamienice i chłonąć atmosferę miasta. Odległości nie są duże.
W XIX wieku Santander otrzymało status miasta turystycznego, przyjeżdżali tu na odpoczynek mieszkańcy Madrytu, a także rodzina królewska, dla której miasto ufundowało wspaniały Pałac Magdaleny. Obecnie Santander jest zadbanym, eleganckim miastem, jednak bez tłumów turystów. W samym mieście znajdziemy kilka niewielkich, piaszczystych plaż, szeroką promenadę, prowadzącą z centrum na zielony półwysep Magdaleny, wiele ciekawych muzeów oraz mnóstwo różnego rodzaju knajpek, gdzie możecie usiąść, napić się i spróbować któregoś z lokalnych specjałów.
Santander na weekend – co zobaczyć?
Na obecny układ przestrzenny miasta miały wpływ dwa tragiczne wydarzenia.
Pierwszym z nich był wybuch statku w porcie Santander. Parowiec Cabo Machichaco nie wiedzieć czemu wpłynął do portu w Santander z ładunkiem 50 ton dynamitu na pokładzie. Zazwyczaj statki z niebezpiecznym ładunkiem cumowały przy półwyspie Magdaleny, z dala od miasta. Tym razem jednak z jakiegoś powodu, do dziś niewyjaśnionego, stało się inaczej. Niefortunnym zbiegiem okoliczności, na statku pełnym dynamitu, wybuchł pożar. Próbowało go gasić wielu marynarzy z innych statków oraz straż pożarna. Niestety pożaru nie udało się okiełznać, ogień dostał się do materiałów wybuchowych, co spowodowało ogromną eksplozję. Wybuch był tak silny, że zmiótł budynki na nabrzeżu, wiele innych spłonęło. Wysoka fala rozeszła się po całej zatoce, zmywając gapiów do wody. Wstrząs był odczuwalny w odległości wielu kilometrów. Natomiast metalowe fragmenty statku zostały rozrzucone na odległość kilku kilometrów. Mówi się, że w tej tragedii zginęło prawie 600 osób, a drugie tyle zostało rannych, choć niektórzy uważają, że mogło to być nawet 2000 osób.
Wielki pożar Santander
Drugim niezwykle istotnym wydarzeniem, które w istotny sposób wpłynęło na to jak obecnie wygląda centralna część Santander, miał pożar z 1941 roku. Pożar trwał dwa dni, ale szybko się rozprzestrzeniał, podsycany bardzo silnym wiatrem. Mimo tak wielkiej katastrofy zginęła tylko jedna osoba, ale około 10 000 ludzi zostało dotkniętych skutkami pożogi – stracili swoje domy, sklepy, miejsca pracy, źródła utrzymania. Pożar kompletnie zniszczył około 400 budynków. Znacznie ucierpiała także Katedra. Pożar sprawił jednak że wiele starych budynków, w złym stanie technicznym, przestało istnieć, a miasto uzyskało teren o powierzchni ponad 100 000m2 (~14 hektarów) do ponownego zagospodarowania. Przed władzami stanęło wyzwanie wyznaczenia nowego planu urbanistycznego dla tego obszaru. Dzięki temu możliwe było wytyczenie nowych, szerokich ulic i rozległych placów, wybudowanie budynków użyteczności publicznej jak i nowych domów mieszkalnych. Wszystko to przyczyniło się oczywiście do zmian w strukturze społecznej centrum miasta.
W Santander wyznaczono trasę upamiętniającą tę tragedię. Można nią przejść, aby poznać szczegóły pożaru z 1941 roku. W kilku miejscach ustawiono tablice informacyjne ukazujące jak dane miejsce wyglądało przed i po pożarze. Trasę spaceru śladami pożogi, więcej informacji oraz zdjęć możecie znaleźć na stronie dotyczącej pożaru. Istnieje także aplikacja i przewodnik audio (po hiszpańsku i angielsku), które poprowadzą i szczegółowo opisują tę trasę.
Katedra Santander
Katedra w Santander pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny będzie z pewnością pierwszą atrakcją na jaką natkniecie się po przyjeździe do miasta. Ta niezwykła budowla w stylu gotyckim powstała między XII a XIV wiekiem, częściowo była jednak przebudowywana w późniejszych wiekach. Wybudowano ją na ruinach dawnego rzymskiego miasta, które znajdowało się na niewielkim wzgórzu niegdyś otoczonym wodą. Dawało mu to istotne znaczenie strategiczne i obronne.
Kościół składa się właściwie z dwóch kościołów – dolnego i górnego, zbudowanych na tym samym planie. Dolny kościół wzniesiono, aby umieścić w nim relikwie dwóch zamordowanych rzymskich żołnierzy – San Emeterio i San Celedonio, którzy zostali patronami Santander. Ta część kompleksu została właściwie nietknięta od czasu swego powstania. Górny kościół był niegdyś opactwem i również pochodzi z XIII wieku. Ten, w kolejnych wiekach swego istnienia, był wielokrotnie przebudowywany, po raz ostatni po wielkim pożarze Santander z 1941 roku. Cały kompleks wygląda niezwykle potężnie, monumentalnie i robi duże wrażenie.
Katedrę można zwiedzać za niewielką opłatą – 2 euro, płatność tylko gotówką.
Plaza de Ayuntamiento – Ratusz
Na obszernym placu znajduje się okazały budynek Ratusza Santander. Pierwotny budynek, o połowę mniejszy od obecnego, otwarto w 1907 roku. Następnie został rozbudowany w latach 60-tych XX wieku do postaci jaką ma obecnie.
Mercado de la Esperanza – Targowisko
Chyba każde hiszpańskie miasto może poszczycić się niezwykłym targiem. Nie inaczej jest w Santander. Tutejsze targowisko nazywane „rynkiem nadziei” powstało w 1904 i uznane jest za zabytek w 1977. Stanowi wspaniały i rzadki przykład XIX-wiecznej architektury o żelaznej konstrukcji. Wybudowanie targowiska w tym miejscu miało na celu przeniesienie centrum miasta nieco w głąb lądu, z dala od wybrzeża.
Mercado w Santander jest niezwykle okazały, składa się z dwóch poziomów. Na wyższym handluje się artykułami spożywczymi, owocami, warzywami, nabiałem i mięsem, natomiast na niższym poziomie można kupić wszelkiego rodzaju niezwykłe ryby i owoce morza. Zdecydowanie warto tu wstąpić, aby obejrzeć ogromną różnorodność stworzeń morskich (to jest nawet ciekawsze niż oceanarium ;)). Nie wiedziałam, że istnieje taka szeroka gama stworów morskich, które można konsumować. Na górnym poziomie natomiast wypatrzyłam stoisko z ogromną ilością różnych odmian fasoli, nie zdawałam sobie sprawy, że jest ich aż tyle! Zdecydowanie polecam wstąpić do Mercado, aby nacieszyć oczy, ale także kupić sobie jakąś smaczną przekąskę.
Funicular del Rio de la Pila (winda) – Punkt widokowy
Santander to dość górzyste miasto, dlatego też na wielu uliczkach można spotkać się z ruchomymi schodami czy ruchomymi chodnikami. Najciekawszym z takich udogodnień jest przeszklony wagonik windy Rio de la Pila, która przemieszcza się kilkadziesiąt metrów w górę. Z górnego „przystanku” rozpościerają się wspaniałe widoki na miasto, zatokę i otaczające je góry. Przejażdżka windą jest całkowicie darmowa, ponieważ jest to zwyczajne udogodnienie dla mieszkańców, ale przy okazji świetna atrakcja dla turystów. Polecam!
Muzeum Archeologiczne – Santander na weekend
Z pewnością zapytacie czy muzeum archeologiczne może być ciekawe? Odpowiadam bez chwili wahania – jak najbardziej tak! Szczególnie to w Santander. Muzeum Prehistoryczne i Archeologiczne w Santander zrobiło na mnie naprawdę duże wrażenie. Jak na muzeum archeologiczne przystało zlokalizowano je pod ziemią (!)
Ekspozycje są bardzo ładnie, ciekawie i estetycznie zaprezentowane. Znajduje się tu kilka prezentacji multimedialnych, łącznie z techniką VR, a muzeum jest na niezwykle wysokim poziomie.
Muzeum może poszczycić się jedną z największych i najcenniejszych kolekcji z okresu paleolitu. Wiele znalezisk (narzędzi i ozdób) pochodzi z licznych znajdujących się w tym regionie jaskiń. Wiele z nich zostało wpisanych na listę światowego dziedzictwa. Cena 5 euro.
Polecam wybrać się na wirtualną wycieczkę po muzeum, aby przekonać się jak ciekawie jest zaaranżowane 🙂
Promenada
Promenada w Santander ciągnie się od Parku Pereda i Centrum Botin nieomalże do Muzeum Morskiego. A idąc dalej nadmorską ścieżką lub plażą można dojść aż na Półwysep Magdaleny. Jest to niezwykle przyjemne miejsce na spacer, choć bywa tu dość tłoczono. Na promenadzie znajduje się wiele ławek na których można usiąść, odpocząć i wygrzewać się w promieniach słońca.
Tuż obok Centrum Botin znajduje się stary kamienny żuraw z końca XIX wieku, który służył do załadunku statków. Nieco dalej znajduje się Palacete del Embarcadero, budynek niegdyś był urzędem celnym, a dziś znajduje się w nim sala wystawowa. Nieco dalej znajduje się charakterystyczna rzeźba chłopców skaczących do wody – Los Raqueros. Pomnik powstał ku pamięci biednych chłopców, którzy skakali z molo do wody wykonując różne akrobacje, aby wyłowić monety które rzucali im do wody bogaci turyści. Tuż obok znajduje się marina.
Idąc dalej promenadą mijamy Planetarium, a następnie dochodzimy do sali widowiskowej – Palacio Festivales, gdzie obywają się wszelkiego rodzaju imprezy kulturalne. Gmach budynku jest niezwykle potężny i bardzo przytłaczający. Tuż obok znajduje się parterowy budynek z początku XX wieku, w którym obecnie ma siedzibę Galeria Sztuki Współczesnej. Na przeciwko znajduje się odrestaurowany suchy dok, w którym przez kilkadziesiąt lat budowano i naprawiano statki.
Nieopodal znajduje się muzeum sztuki oraz Muzeum Morskie. Tuż za nim zaczynają rozciągać się plaże, którymi można dojść do Półwyspu Magdaleny.
Centrum Botin
Nowoczesny budynek galerii sztuki współczesnej stanowi główny element parku Pereda i od 2017 stanowi wizytówkę miasta. Budynek majestatycznie wznosi się nad nabrzeżem, niejako lewituje na smukłych słupach. Wygląda trochę jak statek kosmiczny i moim zdaniem niezbyt dobrze komponuje się z tradycyjnymi kamienicami. Centrum Botin to międzynarodowe centrum sztuki mające na celu promować sztukę i stymulować rozwój twórczości.
Jednak jest to moje największe rozczarowanie w historii moich kilkunastoletnich podróży i zwiedzania różnych galerii w wielu miastach Europy. Także jeżeli chcecie zaoszczędzić 9 euro, to zdecydowanie odradzam. Warto natomiast wspiąć się na schody i tarasy widokowe znajdujące się na zewnątrz budynku (darmowe), ponieważ rozpościerają się z nich wspaniałe widoki na zatokę i miasto.
Budynek i jego lokalizacja bardzo kojarzą mi się z muzeum V&A w Dundee, sprawdźcie sami 😉
Museo Maritimo del Cantabrico – Muzeum morskie i oceanarium
W przeciwieństwie do Galerii Botin jest to rewelacyjne muzeum morskie połączone z oceanarium. Zdecydowanie warte odwiedzenia za około 8 euro.
Możecie zapoznać się tu z historią rybactwa i rybołówstwa w tym regionie od czasów najdawniejszych, aż nieomalże po współczesność. W muzeum znajduje się wiele artefaktów związanych z morzem i rybołówstwem, historią przemysłu rybnego, ale także dziejami morza i marynistyki. Znajduje się tu również bogata kolekcja modeli statków.
Część muzeum poświęcona jest życiu morskiemu i można tu zobaczyć morskie stworzenia zachowane w różnych formach. Szkielety wielorybów, ogromną ośmiornicę, fluorescencyjne żyjątka morskie czy niebieskiego, ogromnego homara. Znajduje się tu także ekspozycja poświęcona ekologii i problemowi zanieczyszczenia mórz. Z tarasu znajdującego się na szczycie budynku rozpościera się wspaniały widok na zatokę i pobliską plażę.
Zdecydowanie polecam odwiedzić to muzeum podczas wizyty w Santander! Jeżeli nadal nie jesteście zdecydowani i nie pewni czy warto, to polecam mały podgląd muzeum na wirtualnym spacerze 😉
Półwysep Magdalena – Santander na weekend
Niewątpliwie główną atrakcją Santander jest półwysep Magdaleny, wcinający się głęboko w morze. Jest to rozlegy park, który stanowi idealne miejsce na spacer o każdej porze roku. Na terenie półwyspu znajduje się kilka ciekawych miejsc wartych odwiedzenia:
Palacio de la Magdalena – w najwyższym miejscu półwyspu wybudowano okazały pałac. Był to podarunek od miasta dla Króla Alfonsa XIII i jego małżonki. Pałac wybudowano w latach 1908-12, w stylu eklektycznym z wpływami francuskimi i angielskimi. Z pałacu korzystała rodzina królewska, stanowił on letnią rezydencję do 1930 roku. W 1977 urząd miasta wykupił budynek, uznał go za zabytek. W 1995 i w 2020 pałac przeszedł gruntowne renowacje i obecnie wykorzystywany jest różnych celów: imprez, wystaw, konferencji, spotkań, wiele par decyduje się na zawarcie tu małżeństwa. Część pałacu udostępniona jest zwiedzającym, znajduje się tu muzeum mówiące o powiązaniach rodziny królewskiej z Santander. Jeżeli macie ochotę zwiedzieć to miejsce to warto zapoznać się z godzinami otwarcia, ponieważ zwiedzanie odbywa się jedynie z przewodnikiem o określonych porach, koszt 6 euro.
Mini Zoo – na brzegu morza znajduje się niewielkie zoo, gdzie możecie zobaczyć figlujące foki, a nawet pingwiny.
Muzeum człowieka i morza – plenerowe muzeum poświęcone hiszpańskiemu żeglarzowi. Vital Alsar, bo o nim mowa, znany był ze swoich długich rejsów po oceanach świata. Nie było by w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pierwsze z nich odbywał na tratfie, a kolejne na replikach galeonów, jakimi Krzysztof Kolumb dopłynął do Ameryki. Łodzie ustatwiono w tym miejscu dla upamiętnienia śmiałego żeglarza.
Dzielnica Sardinero – Santander na weekend
Dzielnica położna na wschód od centrum Santander, w pobliżu półwyspu Magdalena. Znajduje się tu piękna, szeroka, piaszczysta plaża, która stała się niezwykle popularna wśród zamożnych mieszkańców już w połowie XIX wieku. Miejsce to szybko zamieniło się w popularny kurort ze wszystkimi udogodnieniami dla dobrze sytuowanych Hiszpanów. Santander w tym okresie było zamożnym miastem, a to dzięki dochodom jakie przynosił handel z hiszpańskimi koloniami. To w tym okresie (przełom XIX i XX wieku) powstały tu przepiękne wille i posiadłości, hotel oraz kasyno.
Gran Casino – imponujący budynek kasyna został wybudowany zaledwie w ciągu roku (1916). Inspirowany Wielkim Kasynem w Monte Carlo nadawał Santander znaczenia jako ośrodka turystycznego na początku XX wieku.
Do Sardinero prowadziła linia tramwajowa, której fragment biegł przez tunel Tetuan.
Tunel kolejowy – Antiguo Tunel de Tetuan – Tunel del Tren de Pombo
Bardzo interesują mnie dawne rozwiązania komunikacyjne, a przede wszystkim koleje. W zeszłym roku trafiłam na dawną linię kolejową w Czarnogórze, która została przekształcona w nadmorską promenadę w Herceg Novi. Niektóre elementy infrastruktury przetrwały do czasów współczesnych. Podobnie jest w Santander, pozostałością dawnej linii kolejowej jest tunel biegnący pod miastem. Jeździł tędy właściwie parowy tramwaj, którego jeden z wagonów możecie zobaczyć w lokalnym muzeum kolejnictwa. Połączenie uruchomiono w 1892 roku, aby w ten wygodny sposób mogli podróżować turyści pragnący dostać się z centrum miasta na plażę Sardinero. Cała linia miała 2,5 km długości, na początku XX wieku próbowano ją zelektryfikować, jednak ze względu na charakter tunelu nie było to możliwe. Dlatego też zlikwidowano je w 1911 roku.
Podczas wojny tunel służył jako schron. W latach 50-tych XX wieku, urząd miasta zezwolił na ruch pieszy przez tunel, jednak w latach 80-tych podjęto decyzję o jego zamknięciu. Tunel został ponownie otwarty zupełnie niedawno, bo w 2022. Ta niezwykła atrakcja ma około 300 metrów długości i udostępniona jest dla pieszych i rowerzystów. Zdecydowanie polecam Wam wybrać się na spacer przez tunel, szczególnie jeśli planujecie udać się na plażę El Sardinero, obejrzeć kasyno, a dalej na Półwysep Magdaleny. Tunel stanowi dogodny skrót z dzielnicy Sardinero w okolice centrum Santander.
Muzeum Kolei – Museo Cántabro del Ferrocarril
Uwielbiam wynajdywać takie perełki! Tak jak już wspomniałam przy okazji tunelu Tunel del Tren de Pombo, interesują mnie różne rzeczy związane z koleją. Gdy na planie Santander wypatrzyłam muzeum kolejnictwa, wiedziałam, że koniecznie będziemy musieli je odwiedzić. Jest to właściwie klub czy stowarzyszenie wielbicieli kolei, gdzie spotykają się starsi panowie, z pewnością dawni pracownicy kolei, utrzymują wystawę, budują makietę itp. Panowie byli niezwykle uprzejmi i gościnni, chcieli nam o wielu rzeczach opowiedzieć, niestety niewiele rozumieliśmy ze względu na brak znajomości języka. Jeżeli interesują Was takie klimaty, to gorąco polecam odwiedzić to miejsce! Wstęp jest darmowy, ale warto zostawić jakiś niewielki datek, ponieważ jest to organizacja charytatywna.
Dojście do muzeum kolei w Santander nie jest łatwe. Warto przejść te kilkaset metrów, aby zapoznać się z historią kolei tego regionu. Aby dojść do Muzeum kolei Kantabryjskiej należy wejść przez bramę po lewej stronie dworca kolejowego na parking i iść w głąb parkingu, następnie wzdłuż zabudowań dworcowych, po czym odbić nieco w lewo w wąską uliczkę i iść nią prosto, tak jak prowadzi (jest niewielki znak), a następnie lekkimi skosami wejść do niewielkiego, niskiego budynku. Jeżeli drzwi są zamknięte, należy pukać i czekać.
Muzeum otwarte jest jedynie we wtorki i piątki w godzinach 19-21.
Plaże w Santander
W Santander i jego okolicach nie brakuje plaż. Oczywiście stanowią one dużą atrakcję latem, jednak zimą to również wspaniałe miejsce na spacery. Wzdłuż tych plaż z pewnością będziecie szli jeśli wybierzecie się z centrum Santander na półwysep Magdaleny. Po drodze mija się ciąg plaż – Peligros, Magdalena i Bikinis. Natomiast po przeciwnej stronie półwyspu znajduje się rozległa i dość szeroka plaża El Sardinero.
Santander na weekend – informacje praktyczne
Z lotniska można dojechać do centrum autobusem S4. Cena biletu to 3,20 euro, a autobus jedzie około 15 minut. Przystanek końcowy znajduje się na dworcu autobusowym tuż obok dworca kolejowego. Taka bliskość lotniska sprawia, że Santander to idealne miasto na weekendowy wypad.
Do Santander nie ma bezpośrednich lotów z Polski. My lecieliśmy tam z Edynburga. Można tam dolecieć z kilku innych brytyjskich lotnisk (Manchester, Birmingham, Stansted), włoskich (Mediolan, Bolonia, Wenecja, Rzym) oraz Dublina. Ponieważ lotnisko obsługiwane jest głównie przez Ryanair to także z Paryża Beauvais i Brukseli Charleroi.
W Santanader wszędzie można płacić kartą. Wyjątkiem była katedra, gdzie za wejście trzeba płacić gotówką.
W okolicach plaż i na Półwyspie Magdaleny znajdują się toalety publiczne, cena 30 eurocentów.