Czas czytania 3 min
A czy Wy skusilibyście się na coś z tego zestawu?
W poprzednim poście dotyczącym szkockich kulinariów pisałam o różnych, dziwnych potrawach z barów na wynos, możecie o nich przeczytać tu – szkockie „przysmaki” #1. Dziś natomiast chciałabym napisać o tradycyjnych szkockich produktach spożywczych, które można nabyć w każdym sklepie. Znajdziecie tu kilka słów o tradycyjnym, choć bardzo kontrowersyjnym haggisie, o narodowym napoju gazowanym oraz o czymś słodkim 😉
- Irn-Bru – tradycyjny szkocki napój gazowany. Jest uważany za napój narodowy. Sprzedaż Irn-Bru w Szkocji jest wyższa niż Coca-Coli. Sprzedawany jest jednak nie tylko na Wyspach, ale na całym świecie! Produkowany jest od początku XX wieku, a jego skład na bieżąco znają jedynie 3 osoby. Napój ma intensywnie pomarańczowy kolor i jest okropny w smaku, nie mam pojęcia jak może cieszyć się taką popularnością. Jednak Szkoci nie są zbyt wybredni, jeśli chodzi o smaki. Ciekawostka – tubylcy na wszelkie napoje gazowane mówią „juice” (sok).
- Tablet – wyrób cukierniczy zbliżony do polskich krówek, jednak nieco twardszy. Cukierek zrobiony jest z cukru, mleka kondensowanego i masła, często aromatyzowany (wanilia lub whisky). Bardzo słodkie.
- Lorne saussage – kwadratowa/płaska kiełbaska – tradycyjny szkocki wyrób mięsny. Zrobiony z mielonego mięsa wieprzowego i wołowego z dodatkiem sucharków i przypraw. Mięso to sprzedawane jest nieprzetworzone – surowe i dopiero trzeba poddać je obróbce (upiec, usmażyć). Ta „kiełbaska” wchodzi w skład tradycyjnego, szkockiego śniadania na ciepło, częściej jednak jako wkład do „morning roll”, czyli bułki śniadaniowej. Porównałabym ja do polskiej mielonki – jest równie tłusta i wygląda tak samo mało apetycznie.
- Haggis – to chyba jedna z najbardziej kontrowersyjnych szkockich potraw. Jest to wyrób garmażeryjny, zbliżony do polskiej kaszanki. W jego skład wchodzą podroby z baraniny zmielone z cebulą, płatkami owsianymi, łojem, przyprawami i bulionem. Tradycyjnie haggis „upchany” jest do owczego żołądka, jednak ten który możemy kupić w sklepach zapakowany jest w sztuczne (foliowe) opakowanie. Z powyższego opisu może się wydawać, że jest to dość mało apetyczna potrawa, ja jednak bardzo ją lubię, szczególnie gdy jest dobrze doprawiona – musi być mocno pieprzny. Uważam, że smakuje lepiej od kaszanki i wbrew pozorom nie ma charakterystycznego dla baraniny zapachu. Haggisa tradycyjnie podaje się podczas wieczoru Roberta Burnsa – 25 stycznia, w rocznicę urodzin tego słynnego, szkockiego pisarza. Haggis jest jednak najbardziej popularny w postaci dania obiadowego – podawany z ziemniakami i brukwią Haggis, Neeps & Tatties. Haggisa pokrojonego w grube plastry jada się także w bułce na śniadanie lub lunch. Wchodzi on również w skład tradycyjnego szkockiego śniadania. Mięso to ma różnorodne zastosowanie, można kupić pizzę z haggisem, chipsy o smaku haggisa, no i oczywiście można nabyć go w wielu fast foodach obtoczonego w cieście i smażonego na głębokim tłuszczu. Ciekawostka – istnieje także wegetariańska wersja tego wyrobu! Uwielbiam takie wynalazki, to zupełnie jak wegetariański kotlet schabowy lub wegetariański salceson 😉
A czy Wy skusilibyście się na coś z tego zestawu?
Pozdrawiam!
9 komentarzy
Ojej, to ja chyba spróbowałabym co najwyżej tego napoju 😉 Teoretycznie mieszkając w Anglii mogłąbym już dawno temu go spróbować, ale jakoś nie przyciągnął mojej uwagi. Za to ta kiełbasa – czy cokolwiek to jest, bo wygląda przerażająco (trzecie zdjęcie) – wylądowałaby co najwyżej w moich najgorszych koszmarach!
Zdecydowanie nie polecam Irn-Bru, wg mnie jest ohydny. To jest "lorne sausage" czyli właśnie taka mielonka, nie próbowałam, ale również nie mam ochoty 😉
Tablet <3
Czymkolwiek to jest i jakkolwiek smakuje.. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia 😉
🙂 tak jak napisałam – podobny do krówek, ale chyba lepszy, smaczniejszy i na pewno słodszy 😉
haggis uwielbiam. A napój też niczego sobie, przypomina smakiem trochę naszą orenżade. hahah z tym "juice" to dopiero teraz po trzech latach załapałam. Mówie, że do kanapki poproszę sok, a ona fante czy coca-cole
uff, w końcu jest ktoś jeszcze, kto lubi haggisa, a już myślałam, że to ze mną jest coś nie tak;)
Chętnie bym spróbowała Haggis, ale ja jestem pożeraczem podrobów dlatego nie miałabym nic przeciwko.
O, to w takim razie jestem pewna, że by Ci zasmakował;)
Też lubię Haggis :). Ale lubię też Irn Bru. Ohydny smak? Nie dla mnie więc polecam ten napój ;P.