Martynosia
  • Edynburg
  • Szkocja
    • Borders
    • Dumfries & Galloway
    • East Lothian
    • Falkirk
    • Fife
    • Lanarkshire
    • Midlothian
    • Perth & Kinross
    • Szkockie Wyspy
    • Tayside
    • West Lothian
  • Podróże
    • Poradnik podróżnika
    • Anglia
    • Belgia
    • Cypr
    • Czarnogóra
    • Dania
    • Francja
    • Grecja
    • Hiszpania
      • Majorka
      • Wyspy Kanaryjskie
    • Islandia
    • Malta
    • Polska
    • Portugalia
      • Madera
    • Wyspy Zielonego Przylądka
  • Rower
    • Rowerowy przewodnik po Szkocji
  • Kulinaria
  • O mnie
  • Kontakt
  • Zwiedzanie Edynburga z przewodnikiem

Martynosia

  • Edynburg
  • Szkocja
    • Borders
    • Dumfries & Galloway
    • East Lothian
    • Falkirk
    • Fife
    • Lanarkshire
    • Midlothian
    • Perth & Kinross
    • Szkockie Wyspy
    • Tayside
    • West Lothian
  • Podróże
    • Poradnik podróżnika
    • Anglia
    • Belgia
    • Cypr
    • Czarnogóra
    • Dania
    • Francja
    • Grecja
    • Hiszpania
      • Majorka
      • Wyspy Kanaryjskie
    • Islandia
    • Malta
    • Polska
    • Portugalia
      • Madera
    • Wyspy Zielonego Przylądka
  • Rower
    • Rowerowy przewodnik po Szkocji
  • Kulinaria
    Edynburg

    Edynburg w sierpniu, czyli szaleństwo festiwalu

     
    Edynburg to miasto tętniące życiem przez cały rok, jednak to właśnie w sierpniu zaczyna się robić naprawdę cieakwie. Rozpoczyna się słynny festiwal edynburski, który jest właściwie połączeniem wielu różnych imprez odbywających się od rana do późnej nocy na terenie całego miasta. Towarzyszą mu niesamowite tłumy miejscowych i turystów, którzy chętnie oglądają zarówno darmowe występy na ulicach, jak i płatne przedstawienia wszelkiego rodzaju. Na ten okres zjeżdżają się tu bowiem artyści z całego świata.
    W ubiegły weekend wybraliśmy się do centrum rozejrzeć się co się dzieje i co ciekawego można zobaczyć. Nie jesteśmy co prawda fanami czy koneserami sztuki teatranej, jednak zawsze można pogapić się na uliczne występny.
     
    W pierwszej kolejności zajrzeliśmy na Międzynarodowy Festiwal Książki. Wybór książek był przeogromny, odbywało się również wiele prelekcji i spotkań z autorami. Mówiąc szczerze nie jestem na bieżąco z nowościami, jendak kilka książek wpadło mi w oko, ale gdy sprawdziłam ceny doszłam do wniosku, że zamówię je przez internet.
     

    W dalszej kolejności udaliśmy się w stronę centrum idąc George Street, która została nieco przeorganizowana (nie wiem czy tylko na okres letni czy permanentnie), normalnie była to dwukierunkowa, dwujezdniowa ulica, obecnie jedna strona ulicy została zamknięta dla ruchu, na części postawiono ogródki licznych tu restauracji, a na pozostałej części utworzono ścieżkę rowerową. Wygląda to świetnie, a ulica dzięki tym zabiegom zupełnie zmieniła swój charakter – jest bardziej przyjazna pieszym, klientom i ludziom w ogóle;)
     
     
    Przespacerowaliśmy się tą zatłoczoną ulicą do samego centrum w okolice Galerii Narodowej, gdzie rozstawione były kasy, w których sprzedawane były bilety za pół ceny na występy na ten sam dzień. K. swoim sokolim okiem wypatrzył tam między innymi występ polskiej grupy – Filharmonia Dowcipu. Widzieliśmy ich występ kiedyś w telewizji i bardzo nam się to podobało, postanowiliśmy więc niezwłocznie kupić bilety i wybrać się na to przedstawienie.
     
     
     
    Do spektaklu mieliśmy kilka godzin, ale stwierdziliśmy, że nie ma sensu wracać do domu, że pochodzimy i porozglądamy się po mieście i zobaczymy co jeszcze się dzieje. I tak chodząć i klucząc po uliczkach i zaułkach trafiliśmy na liczne ogródki, knajpki, stragany z jedzeniem, a wszędzie oczywiście pełno ludzi. Ceny natomiast oczywiście również „festiwalowe”, czyli zdecydowanie wyższe niż normalnie.
     
     
    I tak spacerując doszliśmy do wniosku, że jesteśmy głodni, ponieważ wyszliśmy z domu bez śniadania, a była już zdecydowanie pora lunchowa. Rozglądając się po wielu, ciekawych kramach z jedzeniem, jakoś nie mogliśmy się na nic zdecydować. Ostatecznie postanowiliśmy pójść do kuchni w meczecie i tam zjeść lokalną arabsko/indyjską kuchnię. Jest to bardzo specyficzne miejsce, jedzenie wydawane jest właściwie prosto z kuchni z wielkich garów, a ilość dań nie jest zbyt urozmaicona, jednak są one bardzo smaczne i świeże. Do tej garkuchni (to bardzo dobre określenie na to jak to miejsce wygląda) przychodzą przeróżni ludzie, nie tylko licznie zamieszkujący tę dzielnicę ludzie pochodzący z Azji, ale także studenci, ludzie młodzi i starsi, jednym słowem pełen przekroj społeczeństwa. Jedzenie jest bardzo smaczne i jeżeli ktoś lubi kuchnię z tego regionu świata, to bardzo polecam to miejsce.
     

     

    Najedzeni i zadowoleni, postanowiliśmy pójść do parku i nieco odpocząć.
     
    Pod wieczór poszliśmy na występ kabaretu Filharmonia Dowcipu, który odbywał się, podobnie jak kilka innych spektakli w Edynburskim Centrum Konferencyjnym. Czekając w fuaye, przypomniało mi się, że kiedyś bardzo, bardzo dawno temu, na początku mojego pobytu w Edynburgu, zostałam tu przysłana do pracy jako obsługa kelnerska jakiejś imprezy. To było jednak bardzo dawno temu i zapomniałam jak wielki jest ten kompleks. Kilka pięter, ogromne sale, wielkie, długie i szerokie korytarze – istny labirynt.
     
    Z przedstawienia byliśmy bardzo zadowoleni, muzycy jak zwykle dali czadu, grali świetnie, przy okazji wspaniale się na scenie bawiąc. Grupa ta fantastycznie łączy muzykę klasyczną z popularną, dzięki czemu ta pierwsza staje się o wiele bardziej przystępna dla przeciętnego osobnika. Wszytko to okraszone dużą dawką humoru i pięknymi skrzypaczkami;)
     
    Jeżeli jeszcze nie słyszeliście o Filharmonii Dowcipu, gorąco polecam zapoznać się z ich repertuarem, jestem pewna, że się Wam spodoba, a muzyka zarówno klasyczna jak i popularna w ich wykonaniu wpadnie Wam w ucho.
    Po zakończonym koncercie postanowiliśmy przejść się jeszcze na Nowe Miasto, ponieważ wypatrzyłam, że gdzieś tam miała się odbywać impreza związana z pewnym lokalnym wyrobem alkoholowym, a mianowucie ginem Hendrick’s. Tego nie mogliśmy ominąć!   Hedriks to chyba jedyny gin, który można pić sam i który smakuje fantastycznie. Kierując się mapką szybko trafiliśmy do dziwnego lokalu. W wejściu przywitał nas przemiły gentelman ubrany w tweedy i zaprosił do środka. Przestępując próg poczuliśmy się jakbyśmy cofneli się w czasie o kilakdziesiąt lat i weszli do wytwornego angielskiego klubu. Eleganccy młodzi panowie i kelnerzy ubrani w stroje z epoki, klimatyczna muzyka z gramofonu, biblioteczki pełne starych książek i kilka pamiątek z afrykańskiego safari, wszystko to tworzyło niesamowity i niepowtarzalny klimat.
    Zajeliśmy miejsca przy barze i zamówiliśmy drinki, przygotowywane na naszych oczach i podane w bardzo orygilany sposób. Te drinki były dość wymyślne, jeżeli jednak macie ochotę na coś prostszego, a jednocześnie równie pysznego, to polecam gin z tonikiem z dodatkiem surowego ogórka – pychotka i gorąco polecam.
     
    Hendrick’s Gin
     

     

     

     




     
    Mam nadzieję, że choć trochę udało mi się przybliżyć Wam jak wygląda Edynburg podczas festiwalu, jaka panuje tu atmosfera i jaka jest specyfika tego miasta 😉 
     
    Pozdrawiam!
     
    Edynburg w sierpniu, czyli szaleństwo festiwalu was last modified: 27 sierpnia, 2017 by Martynosia
    24/08/2014 2 komentarze
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • 10 miast, które chciałabym odwiedzić

    16/08/2014

    Co roku, w miarę możliwości finansowych i urlopowych staram się zwiedzić jakieś nowe miasto. Za każdym razem jadę gdzieś indziej, ponieważ na świecie jest tak wiele pięknych miejsc, że szkoda…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Plany wyjazdowe – Barcelona

    09/08/2014

    We wrześniu planuję kilkudniowy wyjazd do Barcelony. Byłam już w kilku hiszpańskich miastach (Madrycie i Sevilli), teraz pora na stolicę Katalonii.  Barcelona była na naszej liście miast to odwiedzenia już…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Nowy nabytek – rower miejski

    06/08/2014

    Ostatnio w związku z tym, że miałam imieniny, a mój stary rower wymaga generalnego remontu, postanowiłam zaszaleć i zrobić sobie prezent w postaci nowego roweru. Zakupiłam takie oto cudo. Swego…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Wakacje na Wyspach Zielonego Przylądka

    03/08/2014

    W tym roku wybraliśmy się na wakacje na Wyspach Zielonego Przylądka.  Wykupiliśmy pakiet all inclusive z biura podróży Thomson. Lot z Londynu na wyspę Sal, najbardziej na północ wysuniętą wyspę archipelagu, trwa…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Jakie rolki kupić?

    30/07/2014

    Już chyba od ponad roku planuję zakup rolek. Ten post również powstawał dość długo, jednakże ostatnio zmobilizowałam się i go dokończyłam, a jednocześnie zaczęłam rozglądać się za odpowiednim sprzętem. Motywacją…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Edinburgh Carnival

    26/07/2014

    W ubiegłą niedzielę w Edynburgu odbyła się parada karnawałowa z okazji rozpoczynającego się Festiwalu.   Artyści, tancerze i wolontariusze grali, tańczyli, pokazywali sztuczki cyrkowe maszerując główną ulicą miasta. Głośna muzyka,…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Wady i zalety samotnego podróżowania

    25/07/2014

    Sezon urlopowo – wyjazdowy w pełni, a ja ostatnio leciałam sama do Polski z przesiadką w Londynie, gdzie musiałam czekać kilka godzin na samolot. I ten samotny lot natchnął mnie do…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Festiwal szkockiego piwa ale

    23/07/2014

    W poprzedni weekend wybraliśmy się na Scottish Ale Beer Festival, czyli na Szkocki Festiwal Piwa Ale. Piwa ale są piwami górnej fermentacji, charakteryzują sie pełnym, słodkim, owocowym smakiem.  Na festiwalu było fantastycznie…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • 10 Rzeczy do zrobienia latem

    07/07/2014

    Lato w pełni, sezon wakacyjny trwa, piękna pogoda kusi, aby wyrwać się z domu czy z pracy i zrobić coś fajnego na świeżym powietrzu.   Przygotowałam sobie listę 10 rzeczy,…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • 1
  • …
  • 20
  • 21
  • 22
  • 23
  • 24
  • …
  • 29

Obserwuj

Facebook

O Mnie

Rodowita Łodzianka od 15 lat mieszkająca w Edynburgu w Szkocji. Pracuje, gotuje, podróżuje, jeździ rowerem i robi zdjęcia. A wszystko to pragnie pokazać na blogu.

Bądźmy w kontakcie

Facebook Instagram Email

Popularne Wpisy

  • Ogród Botaniczny w Edynburgu

  • Haggis – narodowe szkockie danie

  • Calton Hill w Edynburgu

  • Jeden dzień w Carlisle – co warto zobaczyć

Instagram

sierpień 2025
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
« lip    
Follow my blog with Bloglovin
zBLOGowani.pl

@2017 - PenciDesign. All Right Reserved. Designed and Developed by PenciDesign


Back To Top