Martynosia
  • Edynburg
  • Szkocja
    • Borders
    • Dumfries & Galloway
    • East Lothian
    • Falkirk
    • Fife
    • Lanarkshire
    • Midlothian
    • Perth & Kinross
    • Szkockie Wyspy
    • Tayside
    • West Lothian
  • Podróże
    • Poradnik podróżnika
    • Anglia
    • Belgia
    • Cypr
    • Czarnogóra
    • Dania
    • Francja
    • Grecja
    • Hiszpania
      • Majorka
      • Wyspy Kanaryjskie
    • Islandia
    • Malta
    • Polska
    • Portugalia
      • Madera
    • Wyspy Zielonego Przylądka
  • Rower
    • Rowerowy przewodnik po Szkocji
  • Kulinaria
  • O mnie
  • Kontakt
  • Zwiedzanie Edynburga z przewodnikiem

Martynosia

  • Edynburg
  • Szkocja
    • Borders
    • Dumfries & Galloway
    • East Lothian
    • Falkirk
    • Fife
    • Lanarkshire
    • Midlothian
    • Perth & Kinross
    • Szkockie Wyspy
    • Tayside
    • West Lothian
  • Podróże
    • Poradnik podróżnika
    • Anglia
    • Belgia
    • Cypr
    • Czarnogóra
    • Dania
    • Francja
    • Grecja
    • Hiszpania
      • Majorka
      • Wyspy Kanaryjskie
    • Islandia
    • Malta
    • Polska
    • Portugalia
      • Madera
    • Wyspy Zielonego Przylądka
  • Rower
    • Rowerowy przewodnik po Szkocji
  • Kulinaria
    PodróżePoradnik podróżnika

    Pamiątki z podróży

    Postanowiłam, że od czasu do czasu na blogu będą pojawiały się wpisy dotyczące szeroko pojętych kulinariów. A ponieważ sezon wakacyjny mamy w pełni, dlatego też zdacydowałam zacząć tę serię od tematu ściśle zawiązanego z wakacyjnymi wyjazdami. Zazwyczaj podczas wakacji powstaje pytanie – co przywieźć jako pamiątkę? Czy podobnie jak ja nie lubicie pamiątkarskiej tandety? Jeżeli tak to mam dla Was świetną alternatywę – ja z wszelkiego rodzaju wyjazdów przywożę tamtejsze, tradycyjne produkty. Kupuję je w małych sklepikach lub na targach, aby w ten sposób wspomóc lokalną gospodarkę. 

    W ubiegłym roku spędziłam wakacje w Tunezji. Początkowo nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać, ponieważ była to moja pierwsza wizyta w kraju arabskim. Przed wyjazdem wyczytałam jednak, że Tunezja jest krajem bardzo liberalnym i otwartym na turystów, a ich duża liczba sprawia, że tubylcom nie przeszkadzają odkryte ramiona i bikini na plaży i tak było w rzeczywistości.

    Nie chcę się tu rozpisywać o Tunezji i jej typowo turystycznych atrakcjach (te można znaleźć w każdym przewodniku), ale napisać kilka słów o stronie kulinarnej i o kulinarnych pamiątkach, które można przywieźć z tego kraju. Kuchnia tunezyjska łączy w sobie wpływy śródziemnomorskie, tureckie, włoskie i francuskie, co wynika z położenia geograficznego, jak i historii tego niewielkiego, choć bardzo urozmaiconego kraju. Północna i północno-wschodnia część Tunezji jest bardzo żyzna, stanowi ogród kraju, natomiast im dalej na południe tym klimat staje się co raz bardziej suchy, przechodząc ostatecznie w pustynię.

    Specyfika klimatu tego regionu sprzyja uprawie oliwek i produkcji oliwy. Już w czasach rzymskich ówczesna Tunezja była wielkim producentem oliwy i tak pozostalo do dziś. Jadąc przez Tunezję krajobraz jest bardzo monotonny, ponieważ plantacje drzewek oliwnych ciągną się kilometrami.
     
    Innym bardzo znanym produktem pochodzącym z tego kraju jest harissa – ostra pasta z papryczek chili. Jej produkcja skupiona jest na przylądku Bon położonym na wschód od Tunisu. Półwysep jest ogrodem kraju, terenem rolniczym, gdzie skupiają się uprawy zbóż, warzyw i owoców (pomidorów, cytrusów) oraz winorośli. 
     
     

    A skoro o winoroślach mowa – Tunezja jest także producentem dość smacznych win. I choć sami Tunezyjczycy, jako muzułmanie, nie piją alkoholu, to wytwarzają poza winami także inne alkoholowe napitki, do najciekawszych należy likier z fig oraz nalewka z daktyli. Oba napoje są słodkie, figowy ma bardzo intensywny, wręcz mdlący zapach i smak tego owocu, natomiast napój daktylowy, mimo że również dość słodki jest wspaniały – polecam! Obie butelki kupiłam na lotnisku po około 8-9 euro za sztukę.


    Najwspanialszym miejscem do robienia zakupów w Tunezji, jak i w każdym innym arabskim kraju, jest oczywiscie bazar (suk), gdzie można kupić właściwie wszystko. Poza towarami przeznaczonymi głównie dla turystow, warto odwiedzić stragany i sklepiki skierowane do miejscowej ludności, a tam za niezbyt wygórowane ceny można nabyć prawdziwe cudeńka.

    Najbardziej przyciągają stoiska z wielobarwnymi, pachnacymi przyprawami i ziołami. Można tam znaleźć takie przyprawy jak kmin, różne rodzaje mielonej papryki, kurkumę, suszoną miętę i suszone liście limonki, płatki róż, suszona harrisę, szafran i wiele innych. Przyprawy sprzedawane są na wagę lub częściej „na oko”, można także kupić gotowe zestawy, które idealnie nadają się na prezent.
     
     
    Ponieważ w domu mam sporo przypraw zdecydowałam się jedynie na kilka – kupiłam suszoną miętę oraz suszone liście limonki, paprykę, harissę i szafran. 
     


     


    Odwiedzając Tunezję i bazar, nie można nie wspomnieć i oczywiście nie kupić cudownych naczyń.  Mimo, że gusta są bardzo różne, jestem pewna, że każdy znajdzie tam coś dla siebie. Można bowiem wybierać i przebierać w masie kolorowych mis, miseczek, talerzy i talerzyków, kubków, naturalnych glinianych naczyń i garnków, naczyń do tajine, a także desek, mis i innych naczyń użytkowych i ozdobnych wykonanych z pięknego drzewa oliwnego.

     

    Muszę przyznać, że wśrod tej masy wspaniałości i ogromnej ilości kremów, trudno się zdecydować i coś wybrać. Sprawy nie ułatwiają nagabujący sprzedawcy. 

    Podczas zakupów na arabskim bazarze 
    należy koniecznie pamiętać o targowaniu się!


    Ceny podawane przez sprzedawców są często bardzo zawyżone i wzięte z przysłowiowego sufitu. Targując się należy podać połowę lub nawet 1/3 żądanej ceny. Warto też zastanowić się ile jesteśmy w stanie za daną rzecz zapłacić i tej ceny się trzymać, sprzedawca najprawdopodobniej prędzej lub później przystanie na tę propozycję, o ile z kolei nie będzie ona śmiesznie niska. Warto także pamiętać, że gdy już zainteresujemy sie jakims towarem i zapytamy o jego cenę, to zazwyczaj zostanie ona nam sprzedana 😉

     


    Ja z całego mnóstwa przepięknych naczyń kupiłam tradycyjne tagine, dwa zestawy miseczek, jeden w kształcie kwiatu, a drugi – w kształcie dłoni (Hamsa, dłoń Fatimy) – symbolu bardzo charakterystycznego dla Tunezji, można go spotkać najczęściej na lub nad drzwiami domów, na biżuterii, ozdobach, naczyniach, jednym słowem jest wszechobecny. Oznacza szczerość, otwartość, życzliwość i wybaczenie, stanowi także talizman ochronny.

    Nabyłam także małe szklaneczki w których pija się tradycyjną herbatę z miętą, kupiłam je głównie z myślą o obdarowniu rodziny, a ponieważ są malowane, bardziej nadają się do celów ozdobnych niż użytkowych. Przy kolejnej okazji zakupie zwykłe, gładkie, przezroczyste szklanki, gdyż takie są najbardziej praktyczne i widać w nich zawartość.


    Kupiłam również piękne, malowane kafelki, które przerobiłam na podstawki pod kubki – doskonale się sprawdzają. Mogą stanowić także doskonały upominek. Mniejsze kafelki można zaadoptować na magnesy na lodówkę.

    Podczas szału zakupów na suku pamiętajcie 
    o dopuszczalnej wielkość i ciężarze bagażu, 
    jaki możecie zabrać na pokład samolotu!
     
    Poniżej zdjęcie moich ceramicznych zdobyczy przywiezionych z wakacji w Tunezji.


    A co Wy przywozicie z wakacji? Piszcie!

    Pozdrawiam i życzę udanych wakacji i owocnych zakupów nie tylko w Tunezji!

    Máa Saláma!

    Pozdrawiam!


    Pamiątki z podróży was last modified: 31 marca, 2021 by Martynosia
    04/07/2014 1 Komentarz
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Hula hop

    17/06/2014

    Hula hop to kolejna zabawka, która pewne większości kojarzy się z dzieciństwem, obecnie wraca do łask jako idealne narzędzie do rzeźbienia sylwetki, podobnie jak skakanka o której pisałam jakiś czas temu. …

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Meadows Festival 2014

    10/06/2014

    W ubiegły weekend w parku na Meadows odbył się festiwal. Jest to impreza odbywająca się regularnie, co roku już od 40 lat. Festiwal jest darmowy i organizowany przez wolontariuszy. Spotykają…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Gumball3000 przystanek Edynburg

    07/06/2014

    Gumball3000 to coroczny wyścig odbywający się na dystansie 3000 mil (stąd nazwa). Trasa wyścigu co roku jest inna i wiedzie przez różne kraje. W 2013 przebiegała między innymi przez Polskę…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Jak wyglądają moje wakacje All Inclusive (uwaga – dużo zdjęć)

    04/06/2014

    Aby nie być gołosłowną i udowodnić Wam, że wakacje all inclusive wcale nie muszą kojarzyć się z leżeniem plackiem przy basenie czy na plaży i smażeniem się przez cały dzień…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Cape Verde, czyli Wyspy Zielonego Przyladka

    29/05/2014

    Już za kilka godzin wyjeżdżam na wakacje, tym razem wybór padł na Wyspy Zielonego Przylądka. Gdzie to jest i co to za kraina?   14.55N i 23.31W   Trochę cieplej?…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Jak wybrać wakacje All Inclusive

    25/05/2014

    Podczas wyboru i zakupu wakacji, których co raz częściej dokonujemy przez internet, należy zwracać uwagę na wiele szczegółów i drobiazgów. Poniżej wypunktowałam kilka, moim zdaniem najważniejszych i najistotniejszych rzeczy od…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Wakacje All Inclusive – wady

    22/05/2014

    W poprzednim poście pisałam o zaletach wakacji All Inclusive, czyli o wakacjach, gdzie wszystko wliczone jest w cenę, dziś natomiast chciałabym powiedzieć czego w tego typu wakacjach nie lubię. Nigdy…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Wakacje All Inclusive – dlaczego je lubię

    20/05/2014

    All inclusive to rodzaj wakacji, gdzie wszystko wliczone jest w cenę (przelot, transfer z lotniska do hotelu, hotel, wyżywienie i napoje, łącznie z alkoholowymi). Przeciwników tego typu wakacji jest chyba…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • Belgia – wrażenia z wycieczki

    13/05/2014

    Uff, wróciłam z krótkiej, ale bardzo intensywnej wycieczki do Belgii (choć nie tylko).   Podsumowując – 3 dni, 3 kraje i 750km 😉 Wycieczkę uważam za bardzo udaną, choć może…

    czytaj dalej
    0 Facebook Twitter Google + Pinterest
  • 1
  • …
  • 21
  • 22
  • 23
  • 24
  • 25
  • …
  • 29

Obserwuj

Facebook

O Mnie

Rodowita Łodzianka od 15 lat mieszkająca w Edynburgu w Szkocji. Pracuje, gotuje, podróżuje, jeździ rowerem i robi zdjęcia. A wszystko to pragnie pokazać na blogu.

Bądźmy w kontakcie

Facebook Instagram Email

Popularne Wpisy

  • Ogród Botaniczny w Edynburgu

  • Haggis – narodowe szkockie danie

  • Water of Leith Walkway

  • Pociąg do Soller i tramwaj do Port de Soller

Instagram

lipiec 2025
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  
« cze    
Follow my blog with Bloglovin
zBLOGowani.pl

@2017 - PenciDesign. All Right Reserved. Designed and Developed by PenciDesign


Back To Top