Czas czytania 4 min
W dzisiejszej, trzeciej już części serii dotyczącej rzeczy które zaskakują w UK, będzie sporo rozmaitości. Pisałam już o rzeczach, które zaskakują w kuchni i kulinariach oraz o dziwnych rzeczach w brytyjskich mieszkaniach. Dziś chciałabym do tego dodać wiele różności, które zwróciły moją uwagę i mogą wydawać się dziwne czy zaskakujące osobom po raz pierwszy przyjeżdżającym do Wielkiej Brytanii.
Rzeczy które zaskakują w UK
- Inne nazwy znanych produktów np. Lay’s – Walkers, Rexona – Sure, Opel – Vauxhall, Algida – Wall’s.
- Papierosy sprzedawane są w małych opakowaniach (po 10 sztuk). Bardzo popularne jest kupowanie tytoniu luzem i zwijanie papierosów, ponieważ jest to o wiele tańsze. Ponadto od jakiego czasu w sklepach zasłonięte są półki z tytoniem, aby nie było ich widać. Ma to na celu ograniczenie sprzedażny nieletnim i ograniczenie palenia w ogóle (zastanawiam się kiedy zrobią coś takiego z alkoholem?).
- W Szkocji panuje prohibicja (zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach) od godziny 22 do 10. Także jeśli planujecie imprezę, warto zrobić większy zapas, bo nie można tu skoczyć do nocnego, czy na stacje i kupić brakującej „połówki” lub paru piwek ;). Poza tym Szkocja wyłączona jest z wielu promocji na alkohol prowadzonych w marketach w pozostałych częściach Wysp.
- W 2018 roku Szkocja jako pierwszy kraj na świecie wprowadziła minimalną cenę za jednostkę alkoholu (50p per unit).
- Na stacjach benzynowych nie prowadzi się sprzedaży alkoholu.
- Nie ma stacji całodobowych.
- Nie ma aptek całodobowych/dyżurnych, otwarte są tak jak normalne sklepy 9-17.
- Puby czynne są do 1 w nocy. Na jakiś czas przed zamknięciem rozlega się dzwonek, który ogłasza możliwość zakupu ostatniej kolejki.
- Kluby czynne są do 3 nad ranem.
- Nie można wynosić alkoholu z pubu, a ogródki są tu mało popularne, choć stopniowo pojawia się ich coraz więcej.
- Czerwone światło na przejściu dla pieszych to tylko informacja, że trzeba zachować ostrożność.Jeżeli przechodzi się na czerwonym, to robimy to na własną odpowiedzialność.
- Przejścia dla pieszych z żółtymi, kulistymi lampami, to jedyne miejsca gdzie pieszy ma pierwszeństwo i samochody bezwzględnie się tu zatrzymują. We wszystkich innych miejscach, mimo istniejącego przejścia, samochody często nawet nie zwalniają i to pieszy powinien uważać, gdy wchodzi na jezdnie!
- Przed przejściem dla pieszych, nawet jeżeli są światła, na jezdni jest napis w którą stronę należy się obejrzeć.
- Na autobus trzeba machnąć, aby się zatrzymał na przystanku, a gdy chce się wysiąść należy nacisnąć przycisk.
- Ludzie na przystanku do wejścia do autobusu ustawiają się w kolejce.
- Bilety autobusowe kupuje się u kierowcy za gotówkę, którą trzeba mieć równo odliczoną (reszta nie jest wydawana – w autobusach miejskich, w podmiejskich i dalekobieżnych tak).
- Inne jednostki miar (stopy, jardy, mile, funty, kamienie).
- Ludzie są bardzo mili i uprzejmi, uśmiechają się do siebie na ulicach, przepraszają mimo, ze to była Twoja wina.
- W sklepach nie sprzedają alkoholu rodzicom z dziećmi, w trosce o trzeźwość młodzieży, opisałam taka sytuacje szczegółowo jakiś czas temu, ponieważ byłam jej świadkiem.
- Na weselu trzeba samemu kupić sobie alkohol.
- Darmowa antykoncepcja i lekarstwa- GP, czyli lekarz pierwszego kontaktu wypisuje receptę, po czym zanosi się ją do apteki i odbiera przepisane medykamenty.
- Tolerancja – nikogo nie obchodzi skąd jesteś, jak wyglądasz i jak się ubierasz.
- Dzieci hartowane są od małego – często w środku zimy widuje małe dzieci z gołymi nogami, kiedy ja okutana jestem w kurtkę i szalik.
- Brak graffiti, zadbane miasteczka, czyste ulice.
- Miasto po imprezach masowych np. Sylwestrze (Hogmanay), jest błyskawicznie sprzątane.
- Nadopiekuńczość – np. na kranie z gorącą wodą uwaga „hot water”, na mokrej podłodze potykacz „uwaga ślisko”. A przykład ode mnie z pracy, jak dba się o bezpieczeństwo rowerzystów na parkingu.
- Pogoda jest głównym tematem do rozmowy, często stanowi główny artykuł na pierwszych stronach gazet/internetowych stron informacyjnych.
- I spostrzeżenie z ostatniego weekendu – ludzie oczekujący na wejście na mecz piłkarski grzecznie stoją w kolejce, długiej na kilkaset metrów!
Uff, wyszła z tego całkiem długa lista rzeczy które zaskakują w UK, ale nie chciałam rozdrabniać się na dwa kolejne wpisy. Ciekawa jestem czy dodalibyście coś jeszcze? Czy jest coś co Was zaskoczyło na Wyspach, a co pominęłam na mojej liście? Jeżeli tak to koniecznie dajcie znać!