Czas czytania 5 min
Na początku grudnia miałam plany wziąć udział w kilku zabawach fotograficznych, przyłączyć się do kolejnego wyzwania blogowego, a także przygotować kilka świątecznych wpisów, niestety nic z tego nie wyszło, ponieważ nie miałam głowy, siły, weny i własnego komputera, aby się za to zabrać i przygotować ładne i ciekawe posty. Mam nadzieję, że styczeń będzie dla mnie bardziej łaskawy, że wrócę do formy i ponownie będę regularnie pisać. Mam w zanadrzu kilka nowych jak i zaległych, choć mam nadzieję ciekawych pomysłów na wpisy.
Witajcie po Świętach!
Mam nadzieję, że były one spokojne, radosne i pogodne. Teraz należy odetchnąć i zacząć szykować się do pożegnania 2014 roku. Wraz z końcem roku nadchodzi czas podsumowań i planów na rok następny. Ja również zamierzam napisać kilka słów o tym czego udało mi się dokonać w mijającym roku, a które plany z tego roku trzeba będzie przesunąć na 2015.
Na początek chciałabym jednak napisać kilka słów wyjaśnienia, dlaczego nie było mnie tu przez dłuższy czas. Wszystko to przez pewne zawirowania zdrowotne, które sprawiły, że w trybie pilnym pojechałam do Polski. Kilka badań i konsultacji z lekarzami, następnie, na szczęście krótki, pobyt w szpitalu i zwolnienie lekarskie. Aby Was uspokoić nie było to nic poważnego, ale dość uprzykrzającego życie. Obecnie dochodzę do siebie, ale muszę przestrzegać restrykcyjnej i niezbyt smacznej diety, ale tak to jest jak przez ponad 30 lat jadło się wszystko i bez większych ograniczeń, to w końcu wyszło to bokiem (dosłownie i w przenośni ;)).
Dzięki chorobie jednak udało mi się spędzić Święta w Polsce w domu z rodziną (takie chorowanie ma swoje zalety ;)) (kilkunastodniowy pobyt w Polsce skłonił mnie to pewnych przemyśleń i refleksji, ale o tym chciałabym napisać w osobnym poście).
Na początku grudnia miałam plany wziąć udział w kilku zabawach fotograficznych, przyłączyć się do kolejnego wyzwania blogowego, a także przygotować kilka świątecznych wpisów, niestety nic z tego nie wyszło, ponieważ nie miałam głowy, siły, weny i własnego komputera, aby się za to zabrać i przygotować ładne i ciekawe posty. Mam nadzieję, że styczeń będzie dla mnie bardziej łaskawy, że wrócę do formy i ponownie będę regularnie pisać. Mam w zanadrzu kilka nowych jak i zaległych, choć mam nadzieję ciekawych pomysłów na wpisy.
Dziś postanowiłam napisać o tym, które punkty z mojej listy rzeczy do zrobienia w 2014 udało mi się zrealizować. Niestety muszę przyznać, że nie ma się tu czym chwalić, na mojej liście jest więcej minusów, czyli punktów, których nie udało mi się wykonać, niż tych pozytywnie odhaczonych.
Oto garstka tych, które udało mi się zrealizować:
- Regularne blogowanie (mam nadzieję, że możecie potwierdzić ;))
- Zakup nowego sprzętu fotograficznego – obiektyw.
- Czytanie – tu mam wzloty i upadki, jednak w grudniu, podczas rekonwalescencji powróciłam do intensywnego czytania, takiego spokojnego, relaksującego pochłaniania książek. Czytałam od rana do późnej nocy, leżąc w łóżku i popijając herbatkę. Te chwile z książką przypomniały mi okres sprzed wielu, wielu lat, kiedy to każdą wolną chwilę spędzałam czytając, często zarywając noce i muszę przyznać, że było to bardzo miłe wspomnienie. Poza tym nadal słucham książek, głównie w pracy ;).
- Zdrowie – w tej kwestii przez ostatni rok niewiele zdziałałam i pewnie między innymi dlatego pod koniec roku wylądowałam w szpitalu, przeszłam zabieg i teraz chcąc nie chcąc muszę zastosować dietę. Myślę, że to dobry impuls, aby zacząć dbać o zdrowie, zacząć stosować lekką dietę, zacząć się ruszać, chodzić na gym, w końcu kupić rolki i zacząć z nich użytek. Postanowienie to zawiera w sobie wiele innych, co mnie bardzo cieszy 😉
Jak widzicie nie ma tego wiele i będę musiała mocno popracować nad sobą, lepiej się zorganizować i bardziej zmobilizować w przyszłym roku, abym za rok mogła z mojej listy odhaczyć więcej punkcików 😉
W przyszłym roku w szczególności zamierzam skupić się na:
- kontynuowaniu regularnego blogowania,
- pracowaniu nad moim warsztatem fotograficznym, w tym nad lepszym opanowaniem PS,
- rozwoju mojego rękodzieła – szydełkowaniu, robieniu na drutach, szyciu na maszynie oraz innych robótkach ręcznych,
- naprawie roweru i wyjazdach rowerowych – chcę wykorzystać każdy pogodny dzień na wycieczki rowerowe (w tym na kilka dłuższych) mam masę pomysłów na trasy rowerowe, a Szkocja jest uroczą krainą i idealnie nadaje się, aby odkrywać ją na rowerze,
- kupieniu rolek,
- rozpoczęciu regularnego uczęszczania na gym, ponieważ w tym roku nie byłam tam chyba ani raz 🙁
- wzięciu się za swoją garderobę i zgłębieniu tajników makijażu,
- zadbaniu o zdrowie, przestrzeganiu diety, szykowaniu sobie jedzenia do pracy – to właściwie będzie wymuszone moim obecnym stanem zdrowia i zabiegiem jaki ostatnio przeszłam. Później, gdy będę mogła jeść więcej, bardziej urozmaiconych potraw, zamierzam wprowadzić w życie plan zdrowego odżywiania. Konieczność stosowania diety sprawi, że będę musiała przygotowywać sobie jedzonko do pracy.
- oszczędzaniu pieniędzy,
- zabraniu się za pisanie książki,
- zastanowieniu się nad poważnym zakupem,
- nauce angielskiego,
- zabraniu siostry na wakacje – wstępny termin to maj 😉 już nie mogę się doczekać, teraz nic tylko zacząć przeglądać oferty i wybrać te najwspanialsze wakacje, jednak wciąż nie mogę zdecydować się nad kierunkiem podróży 😉
Jak widzicie lista jest długa, a z pewnością coś jeszcze do niej dopiszę 😉
A jak Wam poszła realizacja tegorocznych postanowień? Macie już plany na kolejny rok? Koniecznie napiszcie! 🙂
Pozdrawiam!
4 komentarze
Ojjj, mi wiele sie udalo ale na wiele tez nie starczylo czasu ! 🙂 trzymam kciuki za Twoje nowe postanowienia! 🙂
Dziękuje i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej 😉
Życzę Ci wytrwałości w realizowaniu planów. I dobrego humoru przez cały rok!
PS. O Szkocji przydałoby się trochę, faktycznie, ja zwiedziłam całą Szkocję 5 lat temu i uważam, że Szkocja obok Norwegii to najpiękniejszy kraj w Europie. Serio!
Dziękuję! Tak, zdecydowanie w tym roku będzie więcej o Szkocji, bo tak ostatnio przeglądałam blog i mimo jego podtytuł głosi, że będzie o życiu w Szkocji, to tej Szkocji jakoś mało jest. Zdecydowanie postaram się to nadrobić! Mam nadzieję, że uda mi się przedstawić tę krainę z jak najlepszej i najpiękniejszej strony 😉
PS. Norwegię natomiast cały czas mam w planach odwiedzić 😉