Czas czytania 2 min
Ubiegłoroczne, szkockie wakacje spędziliśmy na Hebrydach Zewnętrznych (Outer Hebrides) położonych u zachodnich wybrzeży Szkocji. Część z Was może już o tym wiedzieć, ponieważ wspominałam o tym w Planach Wyjazdowych na 2017 rok oraz publikowałam trochę zdjęć na Instagramie z tego wyjazdu.
Dziś chciałabym zaprezentować małą zajawkę – pokazać kilka zdjęć z Hebrydów zachęcając tym samym do czytania kolejnych, bardziej szczegółowych wpisów, które już wkrótce pojawią się na blogu. Będę pisała między innymi o tym jak dostać się na Hebrydy Zewnętrzne, jak się po nich jeździ rowerem, jaka na Hebrydach panuje pogoda i kiedy najlepiej tam jechać.
A tymczasem zapraszam do oglądania zdjęć 🙂
Na Hebrydy wybraliśmy się w czerwcu, gdy dni są najdłuższe. Pojechaliśmy tam z rowerami, ponieważ miały to być wakacje w siodełku, z całym wyposażeniem kempingowym i z nadzieją na dobrą pogodę.
Jak dostać się na Hebrydy Zewnętrzne
Podróż na Hebrydy zajęła nam cały dzień: wcześnie rano ruszyliśmy pociągiem Edinburgh – Glasgow – Oban, następnie prom Oban – Castlebay (Barra), po czym mogliśmy wsiąść na rowery i zacząć naszą hebrydzką przygodę. Przejechaliśmy całe Hebrydy i wracaliśmy ze Stornoway promem do Ullapool, następnie autobusem do Inverness i z Inverness pociągiem przez Stirling do Edynburga (oczywiście nie obyło się bez przygód, ale o tym w swoim czasie). O tym jak dostać się na Hebrydy Zewnętrzne możecie przeczytać w osobnym poście.
W oczekiwaniu na prom – Oban
Wypływamy z Oban
Zamek Castlebay (Barra)
Hebrydach witają
Wyspa Barra
Lotnisko na Barra
Sporo pływaliśmy promami
Lazurowe wody
Wspaniałe miejsca kempingowe
Fantastyczne drogi
Pogoda nie zawsze byla super
Pełna samoobsługa
Cudowne widoczki
Mniej tradycyjny Harris Tweed
Posiłek w namiocie
Bezludna część wyspy Lewis
Callanish Stones
Czarna chata
Broch
Koniec świata
Latarnia Butt of Lewis
Mmm, black pudding w cieście smażony na głębokim tłuszczu 😉
Wchodzimy do brzucha wieloryba
W ładowni promu
Dobranoc.
Pozdrawiam!
8 komentarzy
Zdecydowanie jestem zachęcona na tai wypad!
Polecam! Szkocja jest piekna 😉
Z chęcią zobaczylabym to wszystko na żywo;)
Nic tylko sie pakowac i ruszac do Szkocji 😉
Fajny wpis! Ja mieszkam pod Leeds w Anglii, więc do Szkocji jak rzut beretem. Tylko tamtejsze akcenty w ogóle mi się nie podobają, a tutaj w Yorkshire mówi się już wystarczająco „północno” 😀
Ja niedaleko Newcastle, więc wiem o czym piszesz 😉
Zdjęcie zamku na wyspie to oczywiście żaden Zamek Barra tylko Kisimul.
Tak, zgadza się:)