Czas czytania 2 min
Mam wiele rozmaitych świeczek i świeczników w różnych kształtach i kolorach, ale pomyślałam, że fajnie byłoby przygotować własnoręcznie jakąś jesienną dekoracje ze świeczek. Doszłam do wniosku, że do stworzenia takich sezonowych świeczników, najlepsze będą dary natury, których jest mnóstwo o tej porze. W ten sposób powstały świeczniki z miniaturowych dyń, jabłek oraz ziaren zbóż. Chciałam także zrobić dekoracje z moich ulubionych kasztanów, które są cudowne i najbardziej, poza kolorowymi liśćmi, kojarzą mi się z jesienią, ale niestety przegapiłam czas kiedy spadały i nie mogłam żadnych znaleźć. Poza tym tu w Edynburgu jest niewiele kasztanowców, trzeba jeździć i ich szukać, a w Łodzi, moim rodzinnym mieście, wysadzanych jest nimi wiele ulic. Zawsze miałam je na wyciągniecie ręki, bo po drugiej stronie ulicy mojego rodzinnego domu. Zamiast dekoracji z kasztanów przygotowałam jesienną wariacje z dynią, jarzębiną, suszonymi liśćmi i kwiatami, mam nadzieję że się Wam spodoba.
Uwielbiam świeczki, są one nieodzownym elementem wystroju mojego mieszkania. Nadają mu niepowtarzalnego uroku i ciepła, pomagają stworzyć miłą i przytulną atmosferę. Szczególne znaczenie mają właśnie teraz, gdy wieczory są coraz dłuższe, a za oknem jest ponuro, zimno i wietrznie. Świeczki fantastycznie poprawiają samopoczucie i napawają pozytywną energią. Bardzo lubię patrzeć w drgające płomyki, to mnie uspokaja i wprowadza w dobry nastrój.
Pomysły na jesienne świeczniki
Mam wiele rozmaitych świeczek i świeczników w różnych kształtach i kolorach, ale pomyślałam, że fajnie byłoby przygotować własnoręcznie jakąś jesienną dekoracje ze świeczek. Doszłam do wniosku, że do stworzenia takich sezonowych świeczników, najlepsze będą dary natury, których jest mnóstwo o tej porze. W ten sposób powstały świeczniki z miniaturowych dyń, jabłek oraz ziaren zbóż. Chciałam także zrobić dekoracje z moich ulubionych kasztanów, które są cudowne i najbardziej, poza kolorowymi liśćmi, kojarzą mi się z jesienią, ale niestety przegapiłam czas kiedy spadały i nie mogłam żadnych znaleźć. Poza tym tu w Edynburgu jest niewiele kasztanowców, trzeba jeździć i ich szukać, a w Łodzi, moim rodzinnym mieście, wysadzanych jest nimi wiele ulic. Zawsze miałam je na wyciągniecie ręki, bo po drugiej stronie ulicy mojego rodzinnego domu. Zamiast dekoracji z kasztanów przygotowałam jesienną wariacje z dynią, jarzębiną, suszonymi liśćmi i kwiatami, mam nadzieję że się Wam spodoba.
Takie świeczniki są niezwykle klimatyczne i wspaniale wpasowują się w jesienne wieczory, kiedy do pełni szczęścia potrzebny jest tylko ciepły koc, herbata i dobra książka. Ich przygotowanie jest bardzo proste i zajmuje zaledwie kilka minut!
A jak Wy umilacie sobie jesienne wieczory? Jak dekorujecie mieszkania? Dajcie znac!
Pozdrawiam!