Ze spraw związanych z moimi postanowieniami to w ostatnim czasie również regularnie udaje mi się szykować sobie jedzonko do pracy, więcej takich zestawów możecie znaleźć na moim blogu kulinarnym Codzienne Gotowanie. Nadal staram się zdrowo odżywiać, a co więcej zdecydowanie ograniczyłam pszenicę w swojej diecie. Również zamierzam o tym napisać w osobnym poście, w całości poświęconemu temu tematowi.
Gorzej jest natomiast z ćwiczeniami, siłownią i ruchem na świeżym powietrzu, które chciałam wdrożyć w życie. Wszystko rozbija się o brak czasu, ponieważ wieczorem, po powrocie z pracy zupełnie nie mam na nic siły, ani ochoty, poza klapnięciem na kanapie. Wiąże się to oczywiście z tym, o czym już wielokrotnie pisałam, czyli z późnym wstawaniem, z którym nadal nie udało mi się nic zrobić, a szkoda bo zdarzyło się kilka dni, kiedy to udało mi się wcześniej wstać i dotrzeć do pracy na wczesną godzinę, dzięki czemu mogłam wyjść o 16 i wtedy poczułam jak długie mogłabym mieć popołudnie 😉 Niestety pobudki o 6-6.30 nie weszły mi w krew, mimo świecącego mi prosto w okno słońca o poranku.
A jak Wam idzie realizacja planów na ten rok? I co się u Was dzieje ciekawego? Koniecznie napiszcie!